7. Przyznaj, że choć odrobinkę ci się podoba

309 35 1
                                    

- Nie wierzę, że przyszłaś z Luke'iem- pisnęła radośnie Abbie. Zawsze wszystko wyolbrzymiała. Jasne, Luke jest przystojny i ogólnie wydaję się być fajny, ale nie jestem na niego jakoś napalona, czy coś. Jest po prostu dobrym kumplem i tyle.

- Przecież to nic takiego. To nie oznacza, że jesteśmy, bądź będziemy parą- przewróciłam oczami.

- Ale przyznaj, że choć odrobinkę ci się podoba- ciągnęła dalej malując na moich powiekach kreski. Wiedziałam, że prędko nie odpuści tego tematu.

- Jest przystojny- przyznałam. Otworzyłam oko, aby zobaczyć wyraz twarzy mojej przyjaciółki. Oczywiście była wniebowzięta.- George nie był zadowolony kiedy nas zobaczył- oznajmiłam, przygryzając wewnętrzną stronę swojego policzka.

- Dziwisz mu się? Clar, weź no pomyśl, czy ty chciałabyś...- nie było dane jej skończyć, bo do środka wszedł Zac. Obie byłyśmy zaskoczone jego wizytą, bo nigdy jakoś nie przychodził do nas, choć się przyjaźniliśmy. Raczej robił to Zayn z Niall'em. Nieśmiało usiadł na łóżku i chwile milczał, więc zapytałam go o co chodzi.

- Musicie mi pomóc. Podoba mi się jedna dziewczyna i chcę ją zaprosić na randkę- wyznał, bawiąc się palcami. Trochę mnie to zdziwiło.

- Co z Jasmine? Już ci przeszło?- spytała Hale. Clifford tylko wzruszył ramionami. Abbie westchnęła zirytowana.- okej, więc kim ona jest?

- To Hayley- wyznał. Spojrzałyśmy na siebie nawzajem z wielkimi oczyma. Zarówno Abbie, jak i ja nie spodziewałybyśmy się tego, że Hayley podoba się Zac'owi. Dałyśmy mu kilka rad. Miałyśmy nadzieję, że były trafne, co prawda to Emma bardziej się z nią przyjaźniła. Znaczy całą czwórką się przyjaźnimy, ale podobnie, jak ja i Abb, Emma z Hayley są bardziej ze sobą zżyte.

Tak naprawdę to Abbie mnie zaczepiła w pierwszy dzień szkoły. Zauważyła, że byłam samotna, więc chciała dać mi szansę. Najpierw zaprzyjaźniłyśmy się we dwójkę. Byłam nieśmiała, ale lubiłam jej towarzystwo, nawet jeśli nie rozmawiałyśmy. Byłam skryta, nie chciałam, żeby ktoś się dowiedział o mojej wadzie. Abbie Hale była popularną dziewczyną, zarówno w gimnazjum jak i w liceum. Wydaję mi się, że każdy ją rozpoznaje, bo jest energiczna, wesoła, potrafi wysłuchać, jest miła i zawsze można na nią liczyć, ale żeby się z nią przyjaźnić trzeba na to zasłużyć. Przyznała mi się kiedyś, że zawiodła się na kilku osobach i nie chce znów popełniać tych samych błędów.

Później zapoznała mnie z resztą swoich przyjaciół. Hayley nie lubiła mnie i wcale się z tym nie ukrywała, twierdziła, że jestem im nie potrzebna i prędzej czy później zniszczę ich paczkę. Podobno po tych czterech latach zaczęła mnie lubić i się "przyjaźnimy"ale sorry, ja w to nie wierzę. Może i jestem głucha, ale nie ślepa. Chłopaki od razu nawiązali ze mną kontakt, zwłaszcza Niall. Najlepsze jest to, że mieszka tylko ulice dalej ode mnie i możemy się częściej spotykać.

Abb, jak zawsze paplała, że będziemy parą, że jesteśmy razem słodcy i inne bzdety. Ale prawda jest taka, że oboje nic do siebie nie czujemy poza przyjaźnią, Racja kocham go, ale jak starszego brata. Zawsze był przy mnie, tak samo, jak Abbie. Tyle, że ona nie mogła mi pomóc, kiedy ktoś się do mnie przystawiał, tylko robił to Niall, a jeżeli nie było go w pobliżu, to któryś z reszty naszych przyjaciół.

- Hej- przywitała się z uśmiechem Bennet.

- Cześć, gdzie Emma?- spytała zdziwiona brunetka. Zauważyłam, że Em ostatnio się od nas oddaliła i było mi przykro z tego powodu. Martwię się o nią.

- Wyjechała z rodzicami na wakacje- wzruszyła ramionami.

- Tak nagle? Przecież mówiła, że będzie na imprezie.

Don't Fuck With My Love/l.hWhere stories live. Discover now