Ból serduszka

520 47 4
                                    

Z powodu temperatury powyżej 40 stopni i dość sporego stresu, nogi Nikolaia ugięły się a on osunął się w dół po framudze. Spanikowany Fyodor nie wiedząc co robić zadzwonił po numer alarmowy i zaczął wydzierać się do słuchawki. Prośby i słowa operatora nie pomagały i nie uspokajały czarnowłosego, jedynie bardziej się denerwował i nieudolnie próbował pomóc przyjacielowi.  Im dłużej Nikoś był nieprzytomny tym bardziej Dosiu bał się że już nie spędzi więcej czasu z pociesznym blondynkiem. Czuł że serce zaraz rozleci mu się na milion kawałeczków. Nawet nie widział czemu. Położył dłoń na jego policzku i poczuł temperature, która była niepokojąca już po samym dotyku. Ze łzami w oczach pocałował go w czoło. Nagle usłyszał pukanie do drzwi. Jak najszybciej podbiegł i je otworzył. Następne wydarzenia chłopak pamiętał jak przez mgłę. Ratownicy zabrali jego współlokatora, a Dosiu płakał. Był bezsilny i miał ogromne wyrzuty sumienia. Siedział teraz sam w domu i czuł się jak zamknięty w jakiejś klatce. A co jeżeli Niko nie wróci już do domu? Zadawał sobie więcej niepotrzebnych pytań, które tylko go bardziej denerwowały. Czuł się źle z tym że na niego nakrzyczał, ale... co miało znaczyć to "jeszcze nie teraz" i dlaczego jego serce tak boli?

Uliczne perypetie szczura i gołębia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz