Ja: Tae.. Ktoś idzie za nami... - szepnęłam, nie odwracając się, mocniej wtulając się w jego ramkę

Chłopak rozumiejąc moje słowa, odwrócił się dyskretnie i spojrzał za nas.

V: Przyspiesz kroku. - odparł cicho, po czym od razu zaczęliśmy szybciej iść.

Zaczynałam lekko się denerwować. Nie bez powodu przyśpieszyliśmy kroku i zaczęliśmy wracać. Szliśmy wzdłuż głównej ulicy na której było już pusto, po czym skreciliśmy w prawo w inną ulice, gdzie również nie było już ludzi. Było ciemno, a światło dawały tylko lampy uliczne.

Nie zaszliśmy daleko, kiedy zauważyliśmy postać stojąca na naszej drodze. Taehyung od razu się zatrzymał i pociągnął mnie do tyłu. Była to ciemna zakapturzona postać, przez co nie widziałam dobrze twarzy. Postura wskazywała na wysokiego mężczyznę.

?: O proszę, proszę... kogo my tu mamy? - zaśmiała się tajemnicza postać. Od razu schowałam się bardziej za plecami bruneta, ściskając jego dłoń. - Taehyung myślałeś, że już się nie spotkamy? - głos mężczyzny był dość głęboki, przez co wydawał się naprawdę straszny. W końcu zrobił parę kroków w naszą stronę. Skąd on go zna?

V: Nie zbliżaj się. - warknął Tae, próbując zachować spokój. Mężczyzna podniósł głowę, przez co ujrzałam jego twarz.. Pełną blizn.

?: A co to za dziewczyna? Uroczą ma buzię. - zaśmiał się w moją stronę. Spojrzałam na niego przerażona nie wiedząc co mam w zrobić. Kim on jest?

V: Trzymaj się od niej z daleka bo nie ręczne za siebie. - warknął Tae w stronę mężczyzny, chowając mnie za siebie

?: Mamy jeszcze parę spraw do wyjaśnienia, nie uważasz? - odparł chłodnym głosem mężczyzna zbliżył się do nas z rękoma w kieszeni.  Po chwili z za jego pleców wyszło dwóch umięśnionych mężczyzn ubranych na czarno, który stanęli po jego obu stronach.

V: Jak ci dak znać, uciekasz do domu bez zatrzymania się. - powiedział to cicho abym tylko ja to usłyszała.

Ja: Ale ty.. - szepnęłam. Nie chciałam go zostawiać samego

V: O mnie się nie martw. Biegnij i koniec. - odparł stanowczo

Od razu oddech przyspieszył, a serce zaczęło głośno walić jakby chciało wypaść z piersi. Błagam niech ktoś powie, że to zwykły pojebany sen.

?: Radzę być posłusznym. Załatwimy to po mojemu. - odparł groźnym bez emocji głosem, kiwając głową dając znać. Od razu dwóch umięśnionych kolesi ruszyli w naszą stronę.

V: Uciekaj! - krzyknął, puszczając mnie.

Od razu przerażona zerwałam się z miejsca i zaczęłam uciekać, oddalając się od reszty.

?: Gonić ją! - usłyszałam za sobą na co przerażona zaczęłam szybciej biec.

Biegłam ile sił w nogach próbując nie zgubić drogi do domu. Miałam się nie odwracać, jednak nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła. Zauważyłam, że jesten z tych kolesi biegnie za mną. Przerażona biegłam dalej, czując jak łzy napływają mi do oczu, aż nie potknęłam się o krawężnik.

Szybko, jednak zaczęłam się podnosić i już chciałam zacząć biec, kiedy poczułam jak ktoś ciągnie mnie do tyłu za nogę. Od razu odwróciłam się na plecy i z całej siły wolną nogą kopnęłam mężczyznę w twarz, czując jak łamie i pęka mu nos. Kiedy mężczyzna z krzykiem zalał się krwią, wstałam z ziemi i pobiegłam dalej, czując jak w oczach zbierają mi się łzy. Kiedy w końcu zauważyłam nasz dom, odetchnęłam z ulga. Mimo obolałych nóg, braku sił i ciężkości w oddychaniu, nie przestawałam biec.

Kiedy upewniłam się, że nikogo nie ma w biegłam na naszą posesję, pobiegłam do drzwi i wbiegłam do środa budynku, przewracając się na samym wejściu kompletnie się rozklejając. Odparłam się plecami o ścianę i siedziałam czując jak łzy lecą po moich policzkach. Po chwili w przedpokoju znaleźli się kolejno chłopacy.

JM: Luna? Co ci jest? - podbiegł do mnie zdenerwowany.

S: Wrócili już? - Po chwili do pomieszczenia wszedł Suga - Luna? Co się stało?! - od razu podszedł do mnie i spojrzał na mnie

Ja: Ktoś mnie gonił... - ledwo wydusiłam z siebie dysząc.

JK: Kto? - spytał najmłodszy, na co wzdrygnęłam ramionami

S: Gdzie jest Taehyung? - spytał zdenerwowany - Gdzie on jest?

Ja: Został tam... - odpowiedziałam załamującym się głosem, po czym znowu zalałam się łzami. Chłopacy jedynie w ciszy spojrzeli na siebie.

★♡★

Hej, hej. Przychodzę do was z kolejnym wyczekiwanym rozdziałem. Przepraszam za wszystkie błędy, jakby się jakieś pojawiły. Jak zawsze mambnadzieję że rozdział się podobał, do następnego ^^.

PORWANA / BTS 18+Where stories live. Discover now