birth

9 2 1
                                    

Zazdroszczę. Zazdroszczę innym, że siebie czują. Nie muszą się dotykać, ani stawać przed lustrem by wiedzieć, że istnieją. Czują siebie i wiedzą czego chcą. Wiedzą czego pragnie ich dusza i czego potrzebuje ciało. Nie zawsze, oczywiście. Mam wrażenie, że zostało mi to odebrane w momencie przyjścia na świat. Nie wiem co by chciała moja dusza. Nie czuję też nawet potrzeb ciała. Zresztą, nic już nie czuję. Jestem marionetką we własnym ciele. A sznurki są tak ciasno zawiązane. Nie umiem ich rozwiącać. Boję się, że będę grać jeden i ten sam spektakl do końca życia. A przecież ja nie chciałam być lalką. Ja chciałam być reżyserem.

thoughtsWhere stories live. Discover now