Chłód przeszywa mnie na wylot
jak wzrok ludzi, idących w tłumie. Jest tak zimno, że ledwo mogę przebierać nogami.
Marzną mi palce, krew i płuca.
Stoję po środku i duszę się w tłoku. Wszyscy biją się o powietrze.
A ja czekam i wołam.
Tak bardzo chcę
przestać czuć...
YOU ARE READING
thoughts
Poetry•patheric thoughts about life and death, mostly death, welcome home•