rozdział 13

1.7K 98 18
                                    


------------ perspektywa Bakugo ------------

Obudzilem się w jakims pomieszczeniu. Nikogo obok mnie nie bylo. Zauwazylem, że byłem przypięty jakimś łańcuchami, ale kiedy chciałem je rozwalic wybuchem to nie mogłam użyć mocy. Nagle wyszedł ktos do pomieszczenia. Jak go zobaczyłam to myślałem, że wyrwe te łancuchy razem ze ścianą. Był to nikt inny jak przefarbowany brokół.

V- O widzę, że się obudziłeś.
B- WYPUŚĆ MNIE TY GÓWNIARZU!!!
V- Może nie tak agresywnie. Mam do ciebie propozycje.
B- Jaką znowu propozycje?!
V- Dołącz do nas.
B- NO CHYBA NA ŁEB UPADŁEŚ!
V- Dołacz albo coś nie miłego stanie sie twoim rodzicą.
B- Do czego wam jestem potrzebny?!
V- Twoje quirk jest dosc przydatne i moglbyś chodzić razem z Akaną do szkoły, w końcu cię znają i wiecej powiedzą.

Nie wiedziałem co zrobić. Nie chcę do nich dołączyc, ale nie chce też, aby coś sie stało moim rodzicą. Chyba nie mam wyboru... muszę sie zgodzić. W miedzyczasie wymysle cos.

B- Zgadzam się...
V- Wspaniale! Akana chodź na chwile!
A- Co chcesz?
V- Zaprowadź go do pokoju i dopilnuj, aby nie zdemolował nam bazy.
A- okej- powiedziala przewracajac oczami.

------------- perspektywa Akany -------------

Super jeszcze mam robic za niańke dla tego wiecznie wkurzonego jeża.

Podeszłam do niego i rozpiełam łańcuchy.

B- Po cholere mnie tu ściągnełaś?!
A- Taka praca. Poprostu nam sie przydasz.
B- Do czego wam sie przydam?
A- Nie moge ci za dużo zdradzac, ale szykuje się cos duzego.

Po jakims czasie doszliśmy do drzwi od pokoju blądyna.

A- To twoj pokoj. Jakbys czegos chciał to obok jest moj pokój.

Poszłam do swojego pokoju. Mam nadzieje, że nie usłyszę jakiś wybuchow.

---------------- Na drugi dzień -----------------

Obudziłam sie ok godziny 6.00. Normalnie cud, że żyje bo juz myslalam, ze ten szajbus mnie wieczorem zabije.

Poszłam do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic i umyłam zęby.

Teraz czas obudzić naszego skazańca i pójść na śniadanie.

------------- perspektywa Deku ---------------

Siedziałem na kanapie i oglądałem wiadomości. Dowiedziałem się, że za niedługo odbędzie się jakieś przyjęcie. Nie pamiętam jakie bo to za bardzo nie jest istotne, ważne jest to, że pojawi sie tak All Might. To dobra okazja, aby sobie "pogadać". Teraz tylko powiadomić resztę.

Po zejściu wszystkich na dół, znaczy prawie wszystkich. Chyba w całym kraju było słychać jak Akana kłóci sie z Bakugo, żeby zszedł na dół. W pewnym momencie Kurogiri nie wytrzymał i przeniósł ich portalem.

Bakugo jak to Bakugo zaczął się drzeć, że on nam nie pomoże w niczym, więc związalismy go sznurek i zakleilismy taśma tą wiecznie drącą sie morde.

W koncu mogłem przejść do rzeczy.

V- Otóż moi drodzy i Bakugo. Za niedługo odbędzie się pewne przyjęcie, na którym zagości słynny symbol pokoju. Bedzie to idealna okazja, aby sobie porozmawiać.

D- Jesteś pewien, że damy sobie rade? Przecież będą tam zapewne inni bohaterowie.

V- Nie martwcie się. Mistrz stworzył kilkadziesiąt Nomu, które nam w tym pomogą. Akana prosiłbym Cię, abyś nauczyła tego narwańca manier.

A- A czemu ja?!! Nie będę się z nim użerać!

V- Nikt się nie chce z nim użerać, więc padło na ciebie.

Akana na odpowiedź spojrzała jedynie na mnie wściekłym wzrokiem i poszła do pokoju.

------------ perspektywa Akany --------------

No i super będę musiała niańczyć tego wkurwionego blądaska. Już ja go nauczę manier.

************

No witam wszystkich serdecznie po dość długiej przerwie za którą przepraszam, ale kończą mi sie pomysły. Nie chce kończyc tej książki, ani jej zawieszać, dlatego rozdziały będą sie pojawiać czasem szybciej a czasem wolniej.

Mam jeszcze pomysł, aby wstawić dzisiaj specialny świąteczny rozdział. Napiszcie w komentarzach co o tym sądzicie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Do następnego papa!




Villain Deku || Zmiana na "lepsze" || Zakończone ||Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin