rozdział 11

2K 114 5
                                    

Po godzinie kiedy wszyscy byli już gotowi ruszyliśmy do galerii. Gdy na środku budynku pojawił się cimnofioletowy portal wszyscy zaczęli uciekać. Powstał zamęt. Nagle przybyli bohaterowie.

Wszyscy ruszyli do ataku. Po około trzydziestu minutach walki rozległ się jęk Shigarakiego. Oberwał. Z jego nogi płynęła krew. W pewnej chwili dostałem cios w plecy i upadłem na ziemię. Kiedy bohater chciał wykonać kolejny ruch odskoczyłem na bok. Kontem oka zauważyłem jak zabierają zranionego Tomurę... na ratunek rzuciła mu się Toga, ale niestety nie dała rady i też ją złapali. Nie było już szans, aby ich uratować, więc wróciliśmy do bazy, aby obmyśleć plan ratowania naszych przyjaciół.

Stwierdziliśmy, że zapewne zamknęli ich w jakimś dość ukrytym miejscu i będzie trzeba się natrudzić, aby ich znaleźć. Pomyślałem, że na pewno All Might w końcu będzie chciał się z nimi spotkać i dowiedzieć się gdzie jest nasza baza, więc trzeba to śledzić.

D- Kto się podejmuje śledzenia All Mighta?
A- W sumie ja mogę iść... Jeszcze mnie nie widział, więc mnie nie rozpozna.
D- Dobrze.

------------ perspektywa Akany  -------------

Wyszłam z bazy o godzinie 7.00 I skierowałam się pod U.A. Tak jak się domyślałam symbol pokoju siedział w gabinecie dyrektora i pił jakiś napój. Skierowałam się do wejścia do szkoły. Zauważyłam pewną osobę kierująca się w moim kierunku. Był to dyrektor Nezu.

N- Dzień dobry! Ty jesteś pewnie tą dziewczyną z wymiany tak?
A- Yyyy... Tak tak...
N- Miło mi ciebie poznać jestem Nezu I jestem dyrektorem U.A. Wejdziemy do środka, za chwilę ci powiem do jakiej klasy będziesz chodzić.

Razem z dyrektorem udałam się do jego gabinetu. Tak jak wcześniej zauważyłam był tam All Might, który mi się przyglądał. Dyrektor zaczął szukać coś w papierach, gdy skończył podszedł do mnie i powiedział, że będę chodzić do klasy 1A.

Lekcje miały się zacząć o 9.00 więc wróciłam do baru.

Kiedy przekroczyłam próg drzwi wszyscy patrzyli na mnie spojrzeniem mówiącym czy się czegoś dowiedziałam. Na pewno nie spodziewają się tego co usłyszą.

V- I co? Dowiedziałaś się czegoś?
A- Nie ale... będę chodzić do U.A.
V- Czekaj co?! Jak to będziesz tam chodzić?
A- Noo myślą, że jestem kimś z wymiany...
D- A co będzie jeśli ten ktoś przyjedzie?
A- Poprostu się go pozbedzie I tyle.
V- Ok... to o której zaczynasz lekcje?
A- Za ok półtorej godziny. Idę się już przygotować.

Ubrałam na siebie mundurek, który dał mi dyrektor i wzięłam jakąś torbę z szafy. Całe przygotowania potrwały dość długo i za nim się obejrzałam musiałam już wyruszać w drogę do szkoły.

Witam wszystkich czytelników! Przepraszam za moją nieobecność, ale musiałam nazbierać trochę pomysłów.
Dziękuję za taką liczbę odczytów nie sądziłam, że dobiję tyle. Za niedługo planuje zrobić trochę spóźniony maraton gdzie przez kilka dni będę wstawiać codziennie rozdział.
Do zobaczenia w kolejnych rozdziałach!



Villain Deku || Zmiana na "lepsze" || Zakończone ||Where stories live. Discover now