Kim on jest?

1.1K 69 145
                                    

Dedykacja dla

SadBoy0611

Belonging_to_hell

_alexiooo_

BLINKONCEDahyun

*Camila*

-Dobra powoli..ktoś wypisuje do Ciebie bo nie chce żebyś była z Lauren?-pyta Shawn.

-Na to wygląda.-odpowiadam.

-To musi być jakiś chory pojeb-powiedziała Ariana.

-I to jaki.-mówi Ally.

-Nie chcecie tego zgłosić na policję?-zapytała Mani.

-Po co?Pójdę tam i mnie wyśmieją.-powiedziała Lauren.

-Warto spróbować.-mówię.

Mija chwila,a ja dostaję Sms'a na co się spinam.

od Nieznany

Nie ładnie tak kombinować Karla. Jestem bliżej niż Ci się wydaje kotku.

-Lauren.-mówię cicho,żeby tylko dziewczyna słyszała.-Zobacz.

-Słuchajcie-mówi nagle.-Nie chcę was wyganiać ale ja i Camila jesteśmy już zmęczone dzisiejszym dniem i chciałybyśmy się położyć.

-Jasne,spoko rozumiemy.-powiedział Shawn.

*

Pożegnałyśmy się i zostałyśmy same.

-Lauren?

-Pakuj się.

-Co?

-To co słyszałaś.Spakuj najpotrzebniejsze rzeczy,wyjeżdżamy.

-Lauren a co ze szkołą?

-Załatwię to.Nie mówiłam Ci ale dyrektorem jest mój wujek także luz.

-A..ale.

-Camz.-podeszła do mnie,obejmując mnie.-niczego się nie bój dobrze? Nic Ci nie grozi dopóki jesteś ze mną.

-Dobrze.

*

-Więc gdzie jedziemy?-zapytałam,siedząc w samochodzie.

-Mam domek za miastem.

-Okej. 

*

Dojechałyśmy po 4 godzinach.Domek był mały ale przytulny.Weszłyśmy do środka,rozpakowałyśmy się i usiadłyśmy w salonie.

-Camila,spokojnie no cała się trzęsiesz.

-Denerwuję się.

To może żeby zapomnieć na chwilę o wszystkim,napijemy się wina?

-Hmm..No dobrze ale troszkę.

-Oczywiście.-puszcza mi oczko,po czym wstaje i znika w kuchni.

*

Pijemy już 2 butelkę wina. Tak wiem miało być troszkę.

-Camz,co Ty robisz?-pyta zielonooka,kiedy siadam na niej okrakiem.

-Nic takiego,nie mogę się przytulić do swojej dziewczyny?-pytam,patrząc jej w oczy.

-M..możesz.

Zaczynam obcałowywać jej szyję.Dziewczyna coraz szybciej oddycha.

-Camz...-mówi.

-Hmm?-mruczę,zaczynając ocierać się o ciemnowłosą.

-Przestań t...tak rob..robić.-jąka się.

-Dlaczego?

-Rozbudzasz mnie,mogę się nie powstrzymać później.

-To się nie powstrzymuj Lolo.-mówię po czym wpijam się w jej usta.

Dziewczyna chętnie oddaje pocałunki.Odchyla bardziej szyję,na co mam lepszy dostęp. Nagle podnosi mnie i idzie w stronę sypialni.

Otwiera drzwi nogą,rzuca mnie na łóżko i zawisa nade mną.Zaczyna całować mnie po szyi na co jęczę.Gdy już mam odpinać jej pasek,nagle sztywnieje.

-Nie Camz.

-Dlaczego?

-Jesteśmy pod wpływem,chciałabym żeby nasz pierwszy raz był bardziej romantyczny.

-Oh... w sumie masz rację,przepraszam.-mówię po czym siadam.

-Nic się nie stało kochanie.-To co netflix,naleśniki i gorąca czekolada?-mówi.

-Tak!

Kocham ją

**

*Lauren*

Obudziłam się,czując lekkie drapanie po głowie.

-Dzień dobry Lolo.

Dzień Dobry Camz.

-Wyspałaś się?-zapytałam.

-Mhm.-Miałam wygodną poduszkę.-zaśmiała się,a ja razem z nią.

-To dobrze. To co,ja idę zrobić śniadanko,a Ty ogarnij tutaj lekko okej?

-Pewnie.

*

Kończyłam śniadanie,nakładając jajecznicę na talerze. Nagle usłyszałam strzał.

Rozbita szyba

Ja leżąca na podłodze

-Lauren co się sta..LAUREN!

***
Dzień dobry i dobranoc! :D 


Military//CamrenWhere stories live. Discover now