~ Tydzień później ~ Obudziłam się cała obolała i głodna, ZSRR powinien zaraz przyjść z jedzeniem. Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy, nic nie widziałam bo było oczywiście ciemno. Po chwili usłyszałam jak się drzwi otwierają, tak, to był on. Zapalił światło i na mnie popatrzył, podszedł do mnie i usiadł obok mnie, wziął kanapkę w jedną ze swoich dłoni, ja lekko otworzyłam usta, a ten mi ją szybko wsadził do ust i tak sobie jadłam. Kiedy już skończyłam, to komun pocałował mnie, po czym wstał i podszedł do drzwi.
-Przyjdź do mojego pokoju- Po czym wyszedł z pomieszczenia i zastawił tym razem znowu otwarte drzwi. Za to ja miałam takie "aha, no spoko" na twarzy, więc skorzystałam z okazji i szybko wyszłam z piwnicy, po czym poszłam do pokoju komuna. Weszłam i zamknęłam za sobą drzwi. Zauważyłam jak wyciąga jakieś ubranie dla mnie. Odwrócił się w moją stronę i rzucił mi sukienkę? Była to krótka szara sukienka. Gdybym tak zrobiła obrót, to byłoby widać moje siedzenie, hehe. Komun się odwrócił tyłem do mnie, bym się mogła ubrać, więc ściągnęłam stare ubrania i założyłam sukienkę, spojrzałam na komuna który był w samych bokserkach i szukał w szafie jakiś ubrań dla siebie. Ja się tak w niego wpatrywałam i się lekko zarumieniłam, wyciągnął z szafy jakąś czarną koszulkę i czarne spodnie, i się szybko ubrał, potem się do mnie znowu odwrócił i powiedział.
-Польша, idziemy dziś na miasto. Ale bądź świadoma tego, że cię będę cały czas trzymać przy sobie. Bo ci nie ufam i możesz uciec.- Powiedział z lekką złością w głosie, za to ja lekko kiwnęłam głową, uśmiechnął się do mnie i podszedł i dał mi całusa w czoło, lekko się uśmiechnęłam, za to on mnie złapał w talii i przyciągnął do siebie, przybliżył swoją twarz do mojej i zaczął mnie namiętnie całować, oczywiście odwzajemniłam, zamknęłam oczy i się dałam ponieś przyjemności. Po chwili komun się oderwał od pocałunku by złapać trochę powietrza. Popatrzyłam się na niego i się odsunęłam. Komun podszedł do drzwi i je otworzył, po czym wyszedł, a ja oczywiście poszłam za nim. Szliśmy do drzwi wyjściowych w kompletnej ciszy, komun spoglądał na mnie kilka razy i chciał coś powiedzieć, ale coś mu to nie wychodziło. Kiedy już doszliśmy do drzwi, komun wyciągnął dla mnie z szafki czarne trampki, które szybko założyłam, a dla siebie wyciągnął białe adidasy, które też szybko ubrał. Złapał mnie za rękę, otworzył drzwi wyjściowe i razem wyszliśmy, zamknął za nami drzwi. Nareszcie świeże powietrze i jakże cudowne widoki, popatrzyłam na komuna w uroczym uśmiechem, za to on się coś nie uśmiechał, wyglądał na złego. Straciłam uśmiech z twarzy i popatrzyłam przed siebie.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
