12. Tonight Is The Night I Die

149 13 22
                                    

Palaye Royale - "Tonight is the night I die"

I know i can't live much longer
Hear the angels sing
Tonight Is The Night I Die
Tonight Is The Night I Die

Gdy zadzwonił dzwonek spakowałam swój zeszyt i długopis do torby, po czym opuściłam klasę od enochiańskiego.

- Do zobaczenia - powiedział dziwnie radosny Louis, który szedł w przeciwnym kierunku.

Wysiliłam się na lekki uśmiech i pomachałam chłopakowi, po czym ruszyłam w swoją stronę, czyli do klasy, w której miałam ostatnią lekcję. Na szczęście nie było to daleko, więc na miejscu byłam w stosunkowo krótkim czasie.
Wchodząc do sali od razu zauważyłam Colton'a siedzącego na mojej ławce i rozmawiającego z Alexią. Przewróciłam jedynie oczami, po czym bez słowa pokonałam odległość do tej dwójki i również bez słowa zajęłam swoje miejsce.

- Co ty taka zdołowana? - zapytała Lexi, kiedy po dłuższej chwili nadal nic nie powiedziałam.

- Właśnie - poparł ją Col. - Myślałem, że się nie wyspałaś, więc dałem Ci spokój, ale skoro nawet po obiedzie ci nie przeszło to coś większego.

Zmarszczyłam brwi, gdy dotarło do mnie, że Colton faktycznie był tego dnia jakoś mniej irytujący.

- Rozmawiałam wczoraj z mamą - powiedziałam kładąc głowę na ławce. Przez chwilę gapiłam się na chmury widoczne przez okno, po czym westchnęłam, jak rasowy męczennik. - Dowiedziała się o atakach. Od razu poleciała po bandzie i wzbudziła we mnie wyrzuty sumienia i chyba nadal mnie trzymają.

A musiałam przyznać, że we wzbudzaniu wyrzutów sumienia moja mama była mistrzynią. Najpierw atakowała i nie pozwala mi dojść do słowa, a kiedy w końcu wybuchłam ona zaczyna mówić, jak to jej nienawidzę i, że nie obchodzą mnie jej uczucia. Na koniec obie płakałyśmy. Schemat ten sam od kilku lat, ale nadal tak samo skuteczny. Nieważne, co by się nie działo zawsze działa.

- Popłakała się?

- Jak zawsze - westchnęłam, a w mojej głowie rozbrzmiał szloch mojej mamy. - Ona perfidnie wykorzystuje fakt, że jestem zbyt uczuciowa!

- Martwi się od ciebie. - Zanim zdążyłam odpowiedzieć Lexi do sali weszła nasza nauczycielka komunikacji, Mary Palmer. Chwilę później rozbrzmiał dzwonek. - Nie przejmuj się tym za bardzo.

Col widząc, że wszyscy nagle się uspokoili spojrzał w stronę biurka, a tym samym zauważył wyczekujący wzrok nauczycielki. Szybko zszedł z mojej ławki i w mgnieniu oka zajął swoje miejsce, a gdy już to zrobił w klasie zapadła idealna cisza.

- Schlebia mi, że boicie się mnie tak, że przestajecie oddychać - zaczęła Mary zmieniając wyraz twarzy na mniej surowy - ale uwierzcie mi, że to niezdrowe.

Mogłoby się wydawać, że kobieta żartowała, ale nie. Miała sporo racji, bo wampiry, które nie musiały oddychać na jej lekcjach często przestawały to robić. I było to dla mnie creepy.
Oczywiście na samym początku roku szkolnego sama najchętniej przestałabym oddychać na jej lekcjach, gdybym tylko mogła. Teraz, gdy trochę już się do niej przyzwyczaiłam zauważyłam, że przez większość czasu Mary sobie z nas żartowała.  Po prostu nie zawsze było wiadomo kiedy to robi, bo była mistrzynią w utrzymywaniu takiego samego wyrazu twarzy.
Nagle, któryś z chłopaków powiedział coś do swojego kolegi z ławki, a osoby, które siedziały najbliżej od razu zaczęły się śmiać. W tamtym momencie żałowałam, że nie mam wyostrzonego słuchu, jak zmiennokształtni czy wampiry.

- No, to skoro atmosfera już się trochę rozluźniła to teraz wyjmijcie kartki. Zobaczymy, co pamiętacie z ostatnich lekcji.

Tego z kolei wolałabym nie usłyszeć. Po klasie, jak na komendę śmiechy zmieniły się jęki i protesty. Jako że po kłótni, a raczej emocjonującej rozmowie z moją mamą, było mi wszystko jedno to bez oporu naszykowałam sobie kartkę i czekałam.
I tak przez następne piętnaście minut rozpisywałam się na temat przeróżnych poznanych już sposobów komunikacji nadnaturalnych w dzisiejszym świecie. Ostatnie kilka minut po prostu wgapiałam się w kartkę z nadzieją, że uda mi się coś sobie przypomnieć, ale niestety tak się nie stało. W momencie, kiedy oddałam kartkę mogłam już tylko modlić się o to, żeby moja wiedza wystarczała na pozytywną ocenę.

LOST |TEENAGERS #1|☑️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz