Babcia Cas wyszła z domu bardzo wcześnie rano. Poszedłem za nią. Nie zauważyła mnie. Odstrzeliła się jakby przynajmniej szła na grubą imprezę...
Szła w stronę, którą znałem aż za dobrze. Dotarła do domu Victorii... Przez głowę przechodziły mi miliardy czarnych scenariuszów. Obawiałem się dosłownie o wszystko...
Z domu wyszedł mężczyzna w lekko posiwiałych włosach. Przytulił mocno moją babcię a ta niespecjalnie się temu opierała. Wręcz wyglądała jakby tego chciała.
Weszła z nim do środka. Byłem ciekaw czy Vic też tam była.
Postanowiłem napisać do niej smsa. Zacząłem się naprawdę denerwować tym czy ona mi czegoś nie mówi.
Adrian: Jesteś w domu Vic ?
Ta odpisała dopiero po upływie około dziesięciu minut. Co mnie naprawdę zdenerwowało jeszcze bardziej.
Victoria: Nieee. Siedzę u przyjaciółki. A co już się za mną stęskniłeś ?
To mnie uspokoiło i sprawiło, że się uśmiechnąłem.
Adrian: Nawet nie wiesz jak bardzo :*
Spotkamy cię wieczorem ? Przyjechać ?Victoria: Jeśli chcesz możesz odebrać mnie spod domu. Napisz kiedy będziesz jechał.
Nie odpisałem już. Skierowałem się w ustronne miejsce czekając aż babcia wyjdzie z domu.
I wyszła. Po godzinie z tym facetem trzymając się za rękę... A gdzie w tym wszystkim dziadek Liam ?
Szedłem za nią i doszedłem aż na starą latarnię gdy po raz pierwszy pocałowałem Victorię...
Oni usiedli na ławkę i trzymali się za rękę. Podszedłem na tyle blisko aby móc usłyszeć o czym rozmawiają. Stałem tuż za latarnią.
// Casey //
Pomimo tego iż zbliżam się do sześćdziesątki... Nadal nie potrafiłam zapomnieć o Loganie. A on? Dojrzał. Zdecydowanie. Osiągnął wiele. Przede wszystkim rodzinę. Nadal ciemne lekko poszarzałe włosy i ten sam cudowny zarost. Kochałam go...
Jednak oczywiste jest to, że to Liam zawsze już będzie miłością mojego życia. Jak i mym mężem. Dodatkowo on wiedział, że wracam do Arcadii nie tylko dla Adriana, ale i dla niego... Aby się z nim spotkać.
- Ile lat minęło? - zapytał Logan.
- Ponad dziewiętnaście... - odpowiedziałam wzdychając.
- Moment gdy przyłapała nas Harr... - oboje zaśmialiśmy się na to wspomnienie.
- Jednak dla niej tamten rok nie był łaskawy... - posmutniałam.
- Adrian zna prawdę? - uniósł brew.
- Nie... I jeśli znam dobrze swoje dziecko a znam to nigdy nie powie Adrianowi o tym... - odpowiedziałam.
- Dlaczego ona to przed nim ukrywa? - zapytał.
- A bo ja wiem? - wzruszyłam ramionami. - Chyba dlatego, że to Harry... W końcu za to go pokochała. - dodałam.
- A co z nimi dalej będzie?
- Harriet rozważa rozwód, ale najgorsze w tym jest to, że ona nie chce tego... Bo straci cząstkę Jasona... - wyjaśniłam.
- Adrian spotyka się z Victorią... Moją wnuczką. - powiedział Logan a ja zamarłam.
CZYTASZ
Forgive me?
RomanceAdrian Davies zbuntowany osiemnastolatek wychowujący się w cieniu młodszego brata wywyższanego przez jego ojczyma Harry'ego. Jego matka Harriet Wilson próbuje pogodzić zwaśnioną rodzinę jednak na próżno gdyż pierworodny niszczy jej starania chcąc s...