Rozdział 9

17 5 34
                                    

Przed Victorią jestem inny...

Zdradzam swoje emocje choć tak naprawdę nie powinienem był tego robić. To może mnie zniszczyć. Złamanie się przed całym światem. Zawsze byłem silny i chciałem taki pozostać. Jednak coś mi przy niej nie wychodzi...

- Jesteś idiotą. - odparła.

- Po czym to stwierdzasz? - zapytałem.

- Bo robisz coś o czym nie chcesz nikomu powiedzieć, ale dlaczego jest to dla ciebie takie ważne?- odparła.

- Bo od tego zaczęło się całe moje życie kochana. - uśmiechnąłem się smutno.

- Proszę Adrian, powiedz o co chodzi. Nikomu nie powiem. - odparła. - Na paluszka? - wyszczerzyła się wystawiając mały palec.

Splotłem swój z jej i zacząłem opowiadać jej całą historię. Jednak oszczędziłem jej kilka szczegółów,które po prostu jej już naprawdę nie dotyczyły.

Ona załamana przyłożyła dłoń do ust.

A w jej oczach zaczęły błyszczeć łzy.

Kiedy skończyłem mówić dziewczyna się we mnie wtuliła chyba chciała mi dodać tym otuchy czy coś... Potem jednak ją pocałowałem. A ona nie odtrąciła mnie. Kolejny już raz.

Potem nie wiadomo jak i kiedy znaleźliśmy się w hotelu mieszczącym się na obrzeżach miasta. I choć wiedziałem do czego za moment ma dojść miałem kilka wątpliwości.

Mimo wszystko nie przestawałem jej całować a ona zapędzała to wszystko dalej. Zdjęła ze mnie bluzę i zaczęła dotykać z zaskoczeniem moje tatuaże, które mieściły się od nadgarstka aż do klatki piersiowej.

- Kiedy je zrobiłeś? - zapytała lekko zadyszana.

- Kiedyś Ci opowiem. - uśmiechnąłem się i znów wpiłem się w jej usta.

Ona nie protestowała. Ściągnąłem z niej bluzkę i podniosłem. Nie przestawałem napierać na jej usta. Położyłem ją delikatnie na łóżku.

Gdy ściągnąłem z niej spodenki zauważyłem w jej oczach strach. Musiałem zadać jedno ważne pytanie.

- Um... Jesteś ... Dziewicą? - zapytałem próbując się nie zaśmiać.

- Tak to dziwne? - zapytała lekko skrępowana.

- Nie, tylko... Nie uważasz, że twoim pierwszym powinien być facet,którego kochasz i... No wiesz. - podrapałem się  po głowie.

- Ale chcę abyś to ty nim był. - odparła po czym mnie pocałowała.

Tak czy inaczej uległem jej. Z kieszeni spodni wyciągnąłem gumkę a w momencie gdy w nią wszedłem uczyniłem ją kobietą... Bałem się, że pewnego dnia będzie żałować, że zrobiła to z facetem, który właściwie nigdy nie był w związku plus zna mnie tylko kilka dni... Ja tego nie będę żałował, ale martwiłem się o nią... W końcu mogłaby mieć każdego.

- Adrian... - jęknęła.

Drapała moje plecy do krwi a ja jestem jakimś sadystą gdy sprawiało mi to cholerną przyjemność.

Gdy dochodziła miałem cholerną satysfakcję z tego, że miałem okazję być jej pierwszym i choć brzmi to dziwnie naprawdę zaczynam chyba do tej dziewczyny czuć coś więcej...

Wieczór.

 Dziewczyna dotykała mojej klatki piersiowej i cichutko oddychała. Ja zaś gładziłem jej nagie plecy napawając się taką chwilą. 

- Boli Cię? - zapytałem.

- Nie. - odparła. - To aż tak dziwne? - dodała po czym się zaśmiała.

Forgive me?Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon