Czarnowłosy chłopak wyszedł na zewnątrz w poszukiwaniu pewnej osoby. Albus rozejrzał się po terenie i w miejscu, gdzie światło ledwo dochodziło, siedziała drobna postać, którą od razu poznał. Jak najciszej potrafił, podszedł i usiadł obok niej. Czarnowłosa spojrzała na niego zdziwiona, że to właśnie on do niej wyszedł.
— Wszystko okej? — zapytał, nie wiedząc za bardzo co powiedzieć. Jednak mógł pozwolić Rose pogadać ze swoją przyjaciółką. Sam nie rozumiał właściwie, czemu to on po chwili namysłu wstał i bez powiedzenia ani słowa, zatrzymał gestem dłoni Rose i sam wyszedł. — Dobra głupie pytanie.
— Potter, masz pięć sekund, żeby sobie stąd pójść — zagroziła, jednak w jej głosie Albus usłyszał coś, co całkowicie wybiło go z pantałyku.
Usłyszał głos dziewczyny, która wyraźnie nie miała już ja nic siły.
— Nie mam zamiaru — powiedział tylko, po czym z kieszeni wyjął paczkę z chusteczkami, którą podał Ślizgonce.
— Serio nosisz chusteczki w różdżki? — wzięła od chłopaka jedną z nich i wytarła łzy. — Dlaczego do mnie przyszedłeś?
— Bo się o ciebie martwiłem — przyznał szczerze, nawet przed sobą. — Mogę o coś zapytać?
— Już to zrobiłeś — zauważyła, choć w jej uszach wciąż dźwięczały jego wcześniejsze słowa.
— O co chodzi z waszym tatą? Dav nigdy nic o nim nie mówi.
Arisa milczała dłuższą chwilę, przez co Albus zmartwił się, że nie powinien o to pytać.
— Mój ojciec nigdy nie kochał mamy — zaczęła, zaskakując tym samym ich dwójkę. — Wiedziałam o tym. Raz nawet opowiedział mi ich historię. Mój tata zakochał się kiedyś w pewnej kobiecie. To była Mugolaczka. Podobno bardzo piękna. Jednak nie mógł z nią być, bo był już zaręczyny z moją mamą i rodzina by nie zaakceptowała jego decyzji. Starał się ją pokochać. Urodził się David, potem ja i wszystko pozornie było dobrze. Choć wiedziałam, że tak nie jest.
— Co było dalej?
— Dwa lata temu znów spotkał tę kobietę. Miła na imię Elizabeth — powiedziała jakby zamyślona, po czym uśmiechnęła się lekko, jakby nostalgicznie. — Pierwszy raz widziałam go tak szczęśliwego. Wziął rozwód z mamą i związał się z Elizabeth.
— Nie masz mu tego za złe — zapytał, jednak bardziej jakby odpowiadał.
Arisa spojrzała na niego.
— Nie mogłabym. Z nią jest szczęśliwszy — posmutniała. — David jednak nie chce tego zrozumieć. Dla niego tata już nie istnieje.
— Czemu taka jesteś? — Arisa zdziwiła się na słowa Albusa.
— Jaka?
— Udajesz twardą i szczęśliwą, a tak naprawdę nie dajesz sobie rady i płaczesz — powiedział bez ani chwili wahania.
Czarnowłosa mimowolnie spojrzała mu w oczy.
— Bo nauczyłam się, że bycie sobą to za mało...
CZYTASZ
Nowsze Pokolenie Hogwartu cz.2
Fanfiction"Dla miłości nie jest ważne, aby ludzie do siebie pasowali, ale by byli razem szczęśliwi" Druga część Nowego Pokolenia Hogwartu Link do części pierwszej: https://www.wattpad.com/story/139125578-nowe-pokolenie-hogwartu-cz-1