🌙🔪Rozdział 6🔪🌙

567 45 5
                                    

Pov Killer

Otworzyłem powoli oczy i usiadłem zaspany na łóżku. Ziewnąłem i przeciągnąłem się. Wstałem powoli i podszedłem do szafy. Ubrałem jakieś pierwsze lepsze ciuchy i wyszedłem z pokoju. Dzisiaj niedziela czyli jutro wracam do szkoły. Przez cały tydzień miałem bardzo ciekawe sny... Heh...

Wlałem wody do czajnika i wziąłem z lodówki mleko. Dzisiaj płatki i kawa... Wziąłem jeszcze płatki i miskę.
Po skończonym śniadaniu wziąłem kawę i poszedłem do salonu.

Wczoraj był u mnie Dust i Swapfell... Tylko coś mi u nich nie gra. Gdy zostałem na chwilę sam z Dustem to tak jakby się rozluźnił. Na jego szyi mogłem zobaczyć parę malinek i ślad jakby po duszeniu. Wolałem go nie pytać ale muszę pogadać z SF... Ostatnio dziwnie się zachowuje. Dla wszystkich jest normalny a dla Dusta jest strasznie oschły... Chociaż, że wcześniej był bardzo opiekuńczy... Coś się z nim dzieje...

Odstawiłem już pusty kubek na stół i włączyłem telewizję. Jak zwykle nic ciekawego. Czyli NUDYYYYYYYYYYY...!! Eh tu naprawdę nie ma co robić. Siedzę tylko i odpoczywam. A no właśnie... Może pójdę na spacer? Świeże powietrze dobrze mi zrobi...

Wstałem powoli z kanapy i poszedłem do przedpokoju. Ubrałem buty i wyszedłem z domu. Zamknąłem go i udałem się w stronę tego lasku. Mniej więcej na środku jest mała polana z jeziorkiem i ławką.

Udałem się w tamtą strone. Patrzyłem przed siebie i wdychałem do moich nie istniejących półc świeże powietrze. Jak dobrze jest się tak czasem przewietrzyć.

Wyszedłem na polane i usiadłem na ławce. Nie wiele osób tu przychodzi a ja je wszystkie znam... W tym jeziorko bywają wyjątkowe ryby. Podobno każda z nich jest uwięzioną duszą ludzi którzy tu umarli. Śmieszne jest to że za każdym razem kiedy ktoś tu umiera w wodzie pojawia się nowa ryba.

Patrzyłem w wodę kiedy nagle na niebie zaczęły się zbierać chmury. Ciemne chmury.
Wstałem szybko i zacząłem iść w stronę domu. (w tym momencie zaczęłam pisać na kompie więc tu może być więcej błędów i literówek dop. Aut) Burza w tym lesie często wywołuje pożar... a aj nie chce jak na razie umierać.

Przyśpieszyłem kroku i założyłem kaptur na głowę. Po chwili deszcz zaczął bardzo mocno padać a ja do domu miałem jeszcze spory kawałek. Najchętniej bym się teleportował ale nie mogę. Lekarze powiedział, że mam odpoczywać i nie używać magii. Więc tak naprawdę nie mogę też biegać.

Stanąłem pod jakimś mniejszym drzewem i zacząłem łapczywie nabierać powietrze. Oddycha mi się coraz ciężej... powoli robię się senny... Nie! Nie mogę zasnąć, jeszcze tylko kawałek...! nie...nie dam rady...prześpię się tylko chwilę...

Obudziło mnie dziwne ciepło . Otworzyłem powoli oczy i usiadłem. Byłem na jakiejś kanapie . Zacząłem się rozglądać i jestem pewien że nie jest to mój dom . Spojrzałem za okno i zobaczyłem las. Czyli jestem w jakimś domku w lesie. Wstałem powoli ale ból głowy od razu kazał mi usiąść . Chwyciłem się za głowę i zamknąłem oczy. Bardzo boli mnie głowa.

Siedzę w tym domku od paru minut i jak na razie nikogo tu chyba nie ma oprócz mnie. Spojrzałem jeszcze raz na okno i zobaczyłem jakąś postać zmierzającą do domu.

🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙

ehem ehem ... tak oto jest rozdział... i ... następny będzie dopiero ja zrobię chociaż 2 zamówienia z innej książki więc ...może jutro a może dopiera w przyszłym tygodniu.



MÓJ Nauczyciel Od Historii~ Naj!Killer X Naj!Nightmare (Remake)Where stories live. Discover now