Odprowadzę Cię

1.7K 85 9
                                    

Patrzyłam przez chwilę w jej oczy.Cholera ale piękne-pomyślałam.

-Jestem Lauren.Co się stało?Dlaczego płaczesz?-zapytała.

-Cz..Cześć.. jestem Karla,a właściwie Camila.Nic takiego to tylko uczulenie.-wyjaśniłam.

-Dobra,dobra a mi tu jezdzi czołg-wskazała na swoje oko śmiejąc się.

-Mieszkasz tutaj?Jakoś Cię nie kojarzę.-spytała.

-Przeprowadziłam się tu dzisiaj.

-Aa okej. Słuchaj... Wiem, że prawie w ogóle się nie znamy, nie powinnam pytać ale może powiesz co Ci się stało?

Nie wytrzymałam i wybuchnęłam głośnym płaczem.Zielonooka z początku nie wiedziała co zrobić ale w końcu przybliżyła się i objęła mnie ramieniem powodując u mnie przyjemny dreszcz.

-Shh-szepnęła.-Już dobrze nie płacz.

-To..to mój ojciec...-powiedziałam wtulając się w nią bardziej.-On...On mnie uderzył.

-Przykro mi...Dlaczego to zrobił?-zapytała.

-Postawiłam się mu. Od zawsze rozwiązywał problemy przemocą.-odpowiedziałam.

-Rozumiem.Naprawdę mi przykro.

-To nic,przyzwyczaiłam się.-uśmiechnęłam się lekko.

Zielonooka uśmiechnęła się do mnie i bardziej mnie do siebie przyciągnęła. Siedziałyśmy w uścisku dłuższy czas aż w końcu się odezwałam.

-Cóż...robi się ciemno.Lepiej już pójdę.Dziękuję że mnie ogarnęłaś.-powiedziałam.

Chciałam już odejść ale poczułam jak łapie mnie za rękę.

-Nie ma sprawy.Odprowadzę Cię co Ty na to?-zapytała.

-Nie chcę robić problemu.-odpowiedziałam.

-To żaden problem naprawdę.-uśmiechnęła się lekko.

-No dobrze...-Więc chodzmy.

Podążałam z Lauren w ciszy co chwilę spoglądając na nią ukradkiem.

-To tutaj.-powiedziałam.Jeszcze raz dziękuję za to..

-Naprawdę nie ma problemu.

-Muszę już iść,nie chcę mieć większych problemów.

-Dobrze więc do zobaczenia.mrugnęła do mnie.

-Do zobaczenia.-odpowiedziałam jej szczerym uśmiechem.



Patrzyłam jak odchodzi czując dziwną pustkę.

Wchodząc do domu najciszej jak się da, zobaczyłam wzrok mojej mamy sugerujący bym zmyła się jak najszybciej do swojego pokoju.Tak też zrobiłam.

Gdy weszłam do pokoju,przebrałam się w luzniejsze ciuchy i usiadłam na łóżku włączając laptopa.Odpaliłam Facebook'a.

Minęła chwila a usłyszałam dzwięk powiadomienia.

                                ~Lauren Jauregui wysłała Ci zaproszenie do znajomych~

Przyjęłam od razu.

Napisała do mnie po kilku minutach.

-Hej i jak tam się sprawy mają?-zapytała.

-Hej,zamknęłam się w pokoju.Nie chciałam kolejnych awantur.-odpisałam.

-Okej rozumiem.Słuchaj mam pytanie.

-Tak?

-Może miałabyś ochotę wyskoczyć jutro na kawę?-zapytała.

-Pewnie.-odpowiedziałam.

-Dobrze to w takim razie bądz gotowa na 17.Przyjdę po Ciebie.

-Okej ^.^.

-Uciekam spać Camz.

-Camz ? - zapytałam.

- Yym..No tak.. znaczy jeśli Ci się nie podoba to nie będe tak mówić.-odpowiedziała.

-Podoba mi się i to bardzo-odpowiedziałam szybko.-Dobranoc Lolo ;*.

-Dobranoc Camz :*.


Położyłam telefon na półkę uśmiechając się do siebie. Może ta przeprowadzka była dobrym pomysłem?



**** I kolejny rozdział za mną. Co myślicie? Jak rozwinie się dalej ta historia? Zachęcam do komentowania ^^ . 


Wyprowadzka //CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz