Nie Zostawiaj Mnie

1.4K 88 2
                                    

*Asia*

- Skarbie, co powróciło? - zapytałam i zaczęłam jeździć kojąco ręką wzdłuż jej pleców. Słyszałam jak bierze głęboki wdech, a potem wydech i jeszcze chwilę milczy.
- Koszmary. - odpowiedziała w końcu.
- Jak to powróciły? Miałaś je już? - pytam najspokojniejszym tonem na jaki mnie stać.
- Tak, wtedy gdy mnie, nas  - poprawia się. - porwali.

Klara, jak wyjdziesz za te pieprzone 10 lat, to obiecuję, że Cię zajebię. Przytulam ją mocno do swojej klatki piersiowej i kołyszę naszymi ciałami.
- Pozbędziemy się ich. - obiecuję jej.
- Obiecujesz? - pyta dla pewności.
- Obiecuję.

Siedzimy tak jeszcze chwilę, dopóki Natalia nie zasypia w moich ramionach. Odsuwam ją najdelikatniej jak potrafię i kładę na łóżku.
- Nie zostawiaj mnie. - słyszę jak szepcze.
- Nie zostawiam, pójdę tylko się umyć. - odpowiadam jej.
- Wróć szybko. - dodaje.
- Zaraz będę. - biorę z szafy czyste ubrania i bieliznę, po czym idę do łazienki.

Wchodzę do pomieszczenia, szybko rozbieram się i wchodzę pod prysznic. Odkręcam ciepłą wodę, wylewam trochę żelu i namydlam nim swoje ciało. Myję się na szybko i spłukuję pianę. Wychodzę z kabiny, wycieram się i ubieram.

Brudne ubrania wkładam do pralki i kilka jeszcze z kosza i włączam ją. Wychodzę z łazienki i idę do naszej sypialni. Zaglądam jeszcze do pokoju naszej córki. Śpi. Nie dziwię jej się. Dzielnie mi dziś pomagała.

Wchodzę do pokoju mojego i Natalia i spoglądam na nią. Podczas snu wydaje się taka spokojna, aż to niemożliwe żeby jej, takiej kruchej osóbce śniły się takie koszmary.

Podchodzę do okna i uchylam je, by lepiej nam się spało i nie było nam duszno. Kładę się koło Natalii.
- Jesteś. - szepcze i przytula się do mnie.
- Byłam, jestem i zawsze będę. - odpowiadam jej. - Kocham cię. - dodaję, a po chwili czuję jak uśmiecha się w moją szyję.
- Ja ciebie bardziej. - mówi.

Uśmiecham się na te słowa i kładę rękę na jej plecach, po czym zaczynam je masować w kojącym geście. Słyszę jak Natalia pomrukuje.
- Mruczysz, jak kotek. - mówię ze śmiechem.
- Wcale nie. - zaprzecza, ale także się śmieje.
- Trochę tak.
- No może, ale tylko troszeczkę. - przyznaje mi rację. - Bardzo za tym tęskniłam. - mówi po chwili.
- Ja też.. - szepczę. - Ale już jesteś i nie pozwolę, by znów ci się coś stało. Raz zawaliłam, drugi raz nie popełnię tego błędu. - Natalia podnosi się na łokciu i spogląda na mnie.
- To nie twoja wina. Nie mogłaś tego przewidzieć. - uśmiecham się i napieram ręką, by znów się położyła.
- Ale mogłam być bardziej czujna. - odpowiadam. - Czasu nie cofnę, dlatego teraz będę. - dopowiadam.
- Kocham cię. - słyszę już lekko zaspany głos ukochanej.
- Kocham cię. - układam się wygodnie obejmując Natalię i zamykam oczy.



——————————————————
Krótka, ale była przerwa. 🤫

Dajcie znać w komentarzu co sądzicie. 🤔😙

Do następnego 😊😊😊

The bitter taste of happinessWhere stories live. Discover now