Asia Ja...

1.6K 101 5
                                    

Tydzień później

*Asia*

- Ja nie wiem co się dzieje. - mówię do Michała. - Od tygodnia dziwnie się zachowuje i wogóle się do mnie nie zbliża. Odizolowuje się ode mnie.
- Nie mów tak. Może ma jakiś konkretny powód? - pyta retorycznie.
- Zastanawia mnie tylko jaki.
- Tego nie wiem. Musisz z nią pogadać.
- Myślisz, że nie próbowałam? - mówię i wzruszam ramionami. - Za każdym razem unika tematu.
- To ją przyciśnij. Postaw jej ultimatum.
- Myślisz, że to pomoże? - pytam się spoglądając na niego.
- Yhym. - mruczy niewyraźnie.
- Dziękuję. - przytulam go.
- Zawsze do usług. - uśmiecha się do mnie lekko, gdy się od siebie odrywamy.

****

Wchodzę do domu i zdejmuję buty oraz kurtkę. Wchodzę w głąb budynku szukając wzrokiem Natalii. Gdy jej nie odnajduję, wiem że jest w sypialni. Przez cały tydzień praktycznie tam przeleżała. Wchodzę po cichy do pomieszczenia i mogę zobaczy ją leżąca na łóżku, a na jej policzkach są świeże ślady po łzach.
- Natalia? - mówię cicho, gdy siadam na kancie łóżka.
- Asia nie teraz. - odpowiada chłodno.
- Właśnie, że teraz. Za każdym razem, gdy próbuję z tobą porozmawiać ty mnie odpychasz. - mówię trochę głośniej niż zamierzałam. - Chciałabym dostać jakieś wyjaśnienia. Co się stało? - ponawiam swoje pytanie, już któryś raz tego tygodnia. Natalia odwraca się do mnie przodem, wyciera mokre policzki odnośnie łez i wzdycha ciężko. Schodzi z łóżka i wychodzi z pokoju, a po chwili wraca z pewną rzeczą w ręku. - Co to? - pytam niepewnie, ale przyjmuję rzecz do ręki. Natalia siadam obok mnie i patrzy na mnie ze strachem w oczach.
- To wszytko przez to... - wskazuje głową na rzecz. Obracam to w dłoni i spoglądam na to. Cholera jasna! Dwie kreski?!
- Zdradziłaś mnie? - pytam i wstaję z łóżka. Natalia kręci szybko głową na znak przeczenia. - Jak nie? Przecież ja nie mam żadnej pieprzonej mocy w palcach. A zresztą do niczego nie doszło, więc tym bardziej. - mówię spoglądając w jej oczu, w których uzbierały się już łzy.
- Nie zdradziłam cię.. - szepcze cicho. - Usiądź, a wszystko Ci opowiem. - wykonuję jej polecenia i siadam z powrotem na swoim miejscu. - Więc... - bierze głęboki wdech. - Tego dnia, gdy spotkałam się z Danielem okazało się, że nie wpadłam na słup. - marszczę brwi w niezrozumieniu. - Asia ja... - łapię ją za rękę, by dodać jej otuchy. - Asia, ja zostałam zgwałcona. - szepcze cicho, a mojej  twarzy odpływają wszystkie barwy.
- Kochanie, ja... - nie wiem co powiedzieć, dlatego przytulam ją do swojej klatki piersiowej. - Przepraszam, że pomyślałam że mnie zdradziłaś.
- Nic się nie stało.. - szlocha cicho. Przytulam ją jeszcze mocniej, by znalazła się bliżej mnie. - Bałam się, że mnie zostawisz jak się dowiesz. - odrywam się od niej i dwoma palcami podnoszę podbródek, by na mnie spojrzała.
- Może i nie planowałam być mamą w tym wieku, ale nigdy bym cię nie zostawiła. - szepczę cicho i czule całuję jej usta. Gdy się od siebie odrywamy umieszczam jedną z rąk na jej brzuchu i głaszczę go. - Będziesz cudowną mamą. - mówię spoglądając jej w oczy.
- Ty również. - odpowiada i wtula się we mnie. Może i tego nie planowałam. Nie chciałam mieć teraz dzieci, ale myślę, że będzie dobrze. Znam na tyle dobrze Natalię, że wiem że będzie ona cudowną mamą. Już nie mogę się doczekać. Zostanę matką.
- Kocham cię mi amor.
- Kocham cię. - odpowiada i ponownie dzisiejszego dnia łączy nasze usta w pocałunku.

——————————————————
Więc no... Będą mamami.

The bitter taste of happinessWhere stories live. Discover now