(...) Inna Niż Poprzednia

1.6K 94 2
                                    

Pierwszy rozdział z maratonu już jest, więc jeśli ktoś nie przeczytał zapraszam na 1/5

2/5

———

*Asia*

Spoglądam na Natalię, która wydaje się być szczęśliwa tym, że jej siostra chce mnie poznać. Wzdycham cicho tak, by dziewczyny tego nie usłyszały i odwracam wzrok do Amelii.
- Chodźmy więc. - mówię w końcu. - Najpierw pokażę Ci twój pokój. - biorę jej torbę i prowadzę do odpowiedniego pomieszczenia. Gdy docieramy do niego wchodzimy i zostawiam rzeczy siostry Natalii.
- Ale odjazd. - słyszę po cichu. Spoglądam na nią pytająco przez co jej twarz robi się czerwona.
- To jest twój pokój. Drzwi naprzeciwko to mój i Natalii. - mówię. - Łazienkę masz też w pomieszczeniu, więc nie będzie problemu, jeśli ktoś zajmie tą większą.
- Yhym. - mruczy niewyraźnie.
- Zapraszam dalej. - gestem dłoni pokazuję byśmy poszły gdzie indziej.
- Tu masz kuchnie, tu większą łazienkę, a tu jest salon. - wymieniam, gdy mijamy kolejne pomieszczenia. - A teraz idziemy na dwór. - udaję się do korytarza i zakładam buty.
- Pomożesz mi z butem? - słyszę za sobą. Odwracam się więc i widzę Amelie, która nieumiejętnie próbuje założyć obuwie. - Przez ten gips nie mogę do końca się schylić. - wzdycham i przytakuję głową. Po zawiązaniu jej sznurówek wstaję i otwieram drzwi, po czym przepuszczam ją w nich. Wychodzę zaraz za nią i staję koło niej.
- Pójdziemy najpierw tam. - wskazuję głową na jezioro. Dochodzimy na miejsce i zatrzymujemy się przed taflą wody, po czym odwracam się tyłem do jeziora. - Całe to miejsce jest do twojej dyspozycji. - nie wierzę, że to powiedziałam. Widzę jak Amelia rozgląda się dookoła, a jej oczy szeroko się otwierają.
- Niezłą posiedłość macie. Pewnie kosztowała majątek.
- Nie, była ona pusta. Walczyłam o nią trochę w urzędzie i tak oto jest moja.
- No to nieźle.
- Noo... - przeciągam podczas wzdychania.
- Ile masz lat? - wiedziałam, że to zacznie.
- 19. - odpowiadam bez emocji. Ale dlaczego moja ciekawość musi być tak silna? - A ty? - dodaję po krótkim rozmyśleniu.
- 16. - patrzy na mnie. - Cieszę się, że moja siostra znalazła sobie takiego kogoś jak ty. - dopowiada.
- Czyżby? - może nie będzie taka zła jak przypuszczałam?
- Tak, jesteś inna niż jej poprzednia. Lubię cię.
- Jej poprzednia, oczym ty mówisz? Natalia nie miała nikogo przede mną.
- Nie powiedziała Ci? - pyta nad wyraz zaskoczona, albo jest niezłą aktorką. Kręcę przecząco głową, by dać jej znak żeby kontynuowała. - Więc... Tamta nie była zbyt dobra. Miała problemy, które potem wpłynęły na moją siostrę. Długo się z nią męczyła dopóki...
- Dziewczyny, kolacja! - przerywa jej głos mojej narzeczonej.
- Dokończymy kiedy indziej. - uśmiecha się lekko i kieruje się w stronę domu. Ja natomiast odwracam się przodem do jeziora. Natalia by mnie okłamała? Nie to niemożliwe. I jakie problemy? Przecież ona prawie jest, że świętą dziewczyna.
- Kochanie? - wzdrygam się, gdy słyszę jej głos. - Co się dzieje?
- Nic.. - mówię cicho. - Musiałam pomyśleć.
- Napewno? Jeśli.... Mmmmmm. - przerywam łącząc nasze usta w pocałunku.
- Napewno. - mówię, gdy się od siebie odrywamy. - A teraz chodź, bo kolacja wystygnie. - biorę ją za rękę i idziemy do domu.

——————————————————

The bitter taste of happinessजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें