#11 "Małpeczka"

440 19 1
                                    

Po powrocie do domu wzięłam piłkę do nożnej i zaczęłam ją odbijać w swoim pokoju: odbijałam głową, obiema nogami i stłukłam wazon... JAKI GENIUSZ POSTAWIŁ NA PARAPECIE WAZON!! Nie chciałam więcej nabroić, więc zamiast robić armageddon w domu postanowiłam wyjść na zewnątrz i rozejrzeć się trochę. Może to dziwne, ale chociaż mieszkałam w nowym miejscu już kilka dni to jedyne miejsca, które znam to mój pokój, szkoła, stadion, i część ogrodu. Przez ten cały czas nie miałam czasu lub ochoty, żeby po prostu wyjść z domu. Wyszłam, skorzystałam z tak jakby drugiego wejścia i się rozejrzała, postanowiłam, że wejdę na drzewo, jak pomyślałam, tak zrobiłam. Drzewo było bardzo wysokie i miałam z niego doskonały widok na okolicę, a w szczególności na drogę i ogród. Obserwowałam, jak Jacek grał w piłkę, jak kombajn jeździł po polu i idącą drogą grupę osób. Poczułam silne uderzenie w głowę, piłka którą jeszcze chwilę wcześniej grał Jacek
- Ała, to bolało idioto, uważaj gdzie kopiesz!
Sądząc po jego minie trochę się przestraszył gadającego drzewa, więc zeskoczyłam na jego podwórko z grubej gałęzi na której siedziałam.
- Tadam
Patrzył na mnie jak na kompletną idiotke
- Wiesz co ci teraz powiem?
- Że jestem totalnie pokręcona
- To też i że jak na ciebie patrzę,to się nie dziwię, że człowiek pochodzi od małpy
- To ja wracam na drzewko
- Grasz, małpeczko?
- Tak, ale na razie wracam na drzeweczko
I wspięłam się po ogrodzeniu, a z niego na drzewo. Kontynuowałam obserwowanie okolicy. Znowu ktoś szedł drogą, a dokładniej trzy osoby, stanęli przed furtką prowadzącą na moje podwórko. Byli to Shaker, Tygrys i Rasta.
- Niech szukają- szepnęłam i w miarę możliwości położyłam się na gałęzi i zamknęłam oczy.
Jakimś dziwnym trafem znalazłam się na ziemi
-Faku!
Otworzyłam oczy i zobaczyłam 3 osoby: Shaker, Tygrys i Rasta
- Wiesz co, młoda?- zaczął ten pierwszy patrząc w górę- chyba jeszcze za wcześnie na zbieranie czereśni
- Tu nie chodzi o owoce - krzyknęłam i zaczęłam się szarpać z Tygrysem, który trzymał mnie za ramiona- pokiego tu przyleźliście?
- Przełożyli mecz na jutro- powiedział Rasta
- Jak?
- Normalnie, coś im nie pasowało, chyba jakieś problemy ze składem
- To tak można?
- No wiesz, to są pierwsze mecze w sezonie, zarząd ligi pozwolił im wybrać pomiędzy przegraną walkowerem, a przełożeniem meczu i mniej czasu na treningi, bo poprzedni mecz mieli wczoraj
- Wow. Niezły monolog
- Ej, a właściwie, to skąd masz takie info?- spytał Tygrys
- Wyobraź sobie, że od trenera
- Wyobrażam sobie, kapitanie- powiedział Tygrys za śmiechem
- Może i Tygrys sobie wyobraża, ale ja nadal nie wiem, w jaki sposób wy tu wleźliście
- Przeskoczyliśmy przez bramę- wzruszył ramionami Tygrys, jakby to robił codziennie
- Powiedział ten, który otworzył furtkę- powiedział Shaker
- Przymknij się - burknął Tygrys
- Ej, a tak w ogóle, to Kolossus to jakaś mocna ekipa?- usiadłam na trawie.

Dziewczyna Kontra Reszta Świata |Supa Strikas|Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα