💕13.

373 23 0
                                    

Jest sobota dlatego mega się cieszę że nie muszę iść do tej budy, siedzę sobie na pufie i rozmyślam co by tu robić...na Ethana zapewne nie mam co liczyć bo wczoraj na stówę nieźle zabalował, a Nadia pojechała w góry do dziadków.

Wstałam z pufy i podeszłam do szafy , otwarłam ją i przez chwilę się zastanawiałam co założyć na siebie dzisiaj, w końcu wybrałam czarne rurki z wysokim stanem które na końcach były trochę poszarpane, a do tego najzwyklejsza czarna bluza z moim imieniem na środku napisanym po japońsku, ubrałam sobie na stopy jeszcze czarne stopki. 

Podeszłam do toaletki i przeczesałam swoje blond włosy, wzięłam telefon i zeszłam na dół.

- Cześć mamo - powiedziałam i oparłam się o blat kuchenny 

- Hej, ja z tatą jedziemy dzisiaj na urodziny do jego kolegi jedziesz z nami? - zapytała wyciągając zapiekankę ziemniaczaną z piekarnika.

- Mogę jechać, a o której? - dopytałam 

- No jedziemy tak... - spojrzała na zegarek - O szesnastej 

- A no to spoko - Mam jeszcze 2 godziny do porządnego wyszykowania się 

- Tylko wiesz to jest przyjęcie z klasą, więc proszę cię nie rób zbyt mocnego makijażu i nie ubieraj sukienki takiej...klubowej - powiedziała myjąc ręce 

- Jasne mamo - odpowiedziałam uśmiechając się - Nie ubiorę żadnej ,,klubowej,, 

- Nałożyć ci trochę? - wskazała na zapiekankę 

- Sama sobie nałożę mamo - uśmiechnęła się do mnie i pocałowała mnie w policzek 


Stałam przed szafą i wpatrywałam się we wszystkie sukienki jakie miałam, nie było ich zbyt dużo ale jednak i tak miałam dylemat.

Jednak w końcu wybrałam przepiękną czerwoną sukienkę (patrz.zdjęcie sukienki)

Do tej sukienki wybrałam czerwone botki, a jeśli chodzi o biżuterie to założyłam srebrny naszyjnik i do tego pasujące kolczyki, na nadgarstek założyłam bransoletkę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Do tej sukienki wybrałam czerwone botki, a jeśli chodzi o biżuterie to założyłam srebrny naszyjnik i do tego pasujące kolczyki, na nadgarstek założyłam bransoletkę.

Usiadłam przed toaletkę i zaczęłam robić sobie makijaż, czyli tam tradycyjnie podkład, puder i tak dalej. Spojrzałam w lusterko i czegoś mi brakowało ach no tak...usta, wyjęłam piękną czerwoną pomadkę i pomalowałam nią usta.

Jako że nie lubię mieć spiętych włosów to je tylko wyprostowałam.

Spojrzałam w lustro, byłam już gotowa i akurat wyrobiłam się w czasie.

Zeszłam na dół i czekałam na rodziców.

- Skarbie jak ty ślicznie wyglądasz! - powiedziała moja mama podchodząc do mnie 

- Dzięki ty też wyglądasz ślicznie - odparłam patrząc na jej czarną sukienkę.

- Dziękuje, tata zaraz będzie...o już idzie 

- Moje piękne damy - powiedział i pocałował mnie w głowę tak samo jak i mamę.

Wzięłam jeszcze czerwoną torebkę z ćwiekami i wsadziłam tam pomadkę oraz telefon.

Wyszliśmy z domu i po chwili siedzieliśmy już w aucie mojego taty.


- Już jesteśmy - powiadomił nas tata

Wysiedliśmy i skierowaliśmy się do dosyć dużych drzwi, weszliśmy do środka i od razu zaatakował nas kolega taty.

- Och czy to Clarissa! - zwrócił sie do mnie - Jak ty wyrosłaś, jaka piękna - pocałował mój wierzch dłoni 

- Dziękuje - powiedziałam trochę nie śmiało.

Potem weszliśmy dalej, było tu bardzo elegancko i widać było że są tutaj bardzo drogie rzeczy.

- Chodź Jeremy pogadamy o twojej firmie - zwrócił się do mojego taty ten kolega, poszli gdzieś tam razem, a ja zostałam wraz z mamą.

- Kochanie nie obrazić się jak pójdę pogadać ze swoimi dawnymi koleżankami? - powiedziała po chwili i wskazała grupkę pań.

- Nie spokojnie, leć do nich - odparłam, uśmiechnęła się do mnie i poszła.

No to super...jestem sama.

Odwróciłam się i zobaczyłam znajome twarze. 

- Cześć Clary co ty tu robisz? 

Jesteś Moja SkarbieWhere stories live. Discover now