💕6.

531 35 3
                                    

- Dobra Ethan ja już będę szła - powiedziałam wstając z kanapy 

- Co, czemu już idziesz? - wstał również i chwycił mnie za rękę 

- Po pierwsze nie możesz mnie tu trzymać - uśmiechnęłam się do niego - A po drugie muszę odstawić ją do domu - wskazałam na Nadie które dalej podziwiała dom

- Wrócisz dzisiaj? - zapytał z nadzieją w oczach

- Nie wiem, może - odparłam i zaczęłam iść do drzwi - Nadia idziemy!

- Już? - podeszła do mnie 

- Tak już - przewróciłam oczami 

- Clarissa nie będziesz przecież wracać  pieszo - podał mi kluczyki do bmw - Jest już twój 

Zmarszczyłam brwi i wzięłam od niego kluczyki.

- Dziękuję - powiedziałam i pocałowałam go w policzek - Dobra Nadia spadamy 

- No dobra - odparła i wyszła jako pierwsza 

Gdy chciałam wychodzić momentalnie zostałam przyciśnięta do ściany, Ethan spojrzał się w moje oczy, a po chwili wpił się w moje usta.

- Będę czekał - powiedział patrząc mi w oczy, kiwnęłam lekko głową po czym wyszłam z domu.


- Fajnie było dzisiaj co nie - powiedziała do mnie Nadia kiedy podjeżdżałam pod jej mieszkanie 

- Taak, super - powiedziałam od niechcenia - No to do jutra 

- Nie wejdziesz?  - zapytała 

- Nie, dzięki ja już będę wracać do siebie - przytuliła mnie szybko i wyszła nic nie mówiąc.

Ruszyłam z parkingu i w mojej głowię pojawił się mętlik, nie wiedziałam gdzie pojechać czy do niego...czy do rodziców.


- Mamo już jestem! - krzyknęłam kiedy weszłam do domu, zdjęłam buty i weszłam w głąb domu

- Hej skarbie, jesteś głodna? - odezwała się mama

- Nie jakoś nie jestem - odparłam odkładając kluczę na stolik

- Zrobiłam naleśniki z nutellą - spojrzała na mnie i ja na nią

- Dobra to może się skuszę - zaśmiałyśmy się 


Leżałam na łóżku w swoim pokoju i ciągle myślałam o Ethanie który nie chciał mi wypaść z głowy. Westchnęłam głośno i wstałam z łóżka.

Wzięłam zastępczy telefon i wsadziłam go sobie w tylną kieszeń spodni i zeszłam na dół.

- Mamo, tato wychodzę - powiadomiłam ich 

- Ale gdzie teraz wychodzisz o tej godzinie, już się ściemnia - na horyzoncie pojawiła się moja mama ze ścierką w ręce 

- Spokojnie jadę do...do koleżanki, wrócę dzisiaj albo jutro - powiedziałam i pocałowałam ją w policzek.

- No dobrze, a powiedź mi jeszcze skąd masz to auto, wygląda na bardzo drogie 

- Emm - nie wiedziałam co powiedzieć - Dostałam od...kolegi, bo on już...bo on kupił sobie nowe i nie miał co z tym zrobić - machnęłam ręką 

- Mógł sprzedać - dopowiedziała 

- No tak, ale on jest już bardzo bogaty więc postanowił mi go oddać - mruknęłam 

- No dobra, uważaj na siebie 

Uśmiechnęłam się do niej, wzięłam jeszcze swoje kluczę do domu i kluczyki do auta, założyłam bomberke i wyszłam.


Zaparkowałam przed jego domem.

Odetchnęłam i ruszyłam w stronę drzwi, nawet nie pukałam tylko po protu weszłam bo i tak były otwarte.

- Ethan! - krzyknęłam, po chwili on zbiegł ze schodów i na mój widok się wyszczerzył, nagle podszedł do mnie szybkim krokiem i przytwierdził do ściany po czym zaczął mnie zachłannie i trochę erotycznie całować - Ethan...

- Tęskniłem za tobą - powiedział kiedy zszedł na moja szyję 

Moje nogi zaczęły odmawiać mi posłuszeństwa, czułam że robię się coraz bardziej podniecona.

- Ethan czekaj - przerwałam odsuwając bruneta od siebie 

- Coś nie tak? 

- Nie, tylko po prostu...chce porozmawiać 

- A czy tej rozmowy nie możemy przełożyć na później? - powiedział dalej błądząc po moim ciele swoimi ciepłymi dłońmi.

- Nie Ethan, to ważne 

- No dobra to chodź usiąść - westchnął - Więc o czym chciałaś pogadać? 

- Dlaczego mnie porwałeś?

Jesteś Moja SkarbieWhere stories live. Discover now