1

3.1K 173 283
                                    

Podeszłam do niego jeszcze bliżej.
To był sam III Rzesza. Zobaczyłam, że śnieg dookoła niego był lekko czerwony od krwi.

Położyłam torbę z opatrunkami obok niego i wyjęłam bandaże oraz gazy by zatamować krwawienie.

(NN - Nazistowskie Niemcy, III Rzesza)

NN: - Dlaczego mi pomagasz? - Zapytał po niemiecku, ale zrozumiałam, bo uczyłam się tego języka. Patrzył mi w oczy jego pięknymi niebieskimi oczami.

Ty: - Sama nie wiem. - Z trudem oderwałam wzrok od jego oczu. Odpowiedziałam w tym samym języku odkrywając ranę z ubrań, by później ją zabandażować.

Gdy chciałam ją oczyścić to wódz niemiecki jęknął z bólu. Szybko przeprosiłam i bandażowałam dalej jego ranę.

Ty: - Ok. Koniec. - Powiedziałaś gdy skończyłaś wykonywać opatrunek.

Ty: - Masz gdzieś jeszcze rany? - Zapytałam ciepło.

NN: - Nie, chyba nie. - Odparł zmęczonym głosem.

Ty: - Wstawaj, pomogę Ci dojść do twojego obozu. Zamarzniesz tutaj. - Powiadziałam łapiąc go pod ramię.

NN: - Ale jest daleko. - Rzekł nieudolnie i z bólem wstając z moją pomocą. Był wyższy ode mnie, ale nie tak ciężki jak się spodziewałam. Nie odpowiedziałam mu na to.

Po godzinie wędrówki byliśmy już w jego obozie. Było tutaj mało żołnierzy, więc nie było problemu bym przeszła z III Rzeszą do namiotu z lekarzami, którzy natychmiast się nim zajęli.
W ostatnim momencie rzekł do mnie po rosyjsku:

NN: - Poczekaj na mnie. - zdziwiłam się, bo dlaczego miał by do mnie mówić w moim ojczystym języku. Nie mogłam przewidzieć co się dalej stanie, więc usiadłam grzecznie na krześle i czekałam. Za pewne lekarze sprawdzają jego stan.
Po chwili podeszła do mnie jakaś pielęgniarka z pokoju, gdzie był Rzesza.

(Pie - pielęgniarka)

Pie: - Jesteś pielęgniarką prawda? - zapytała po niemiecku.

Ty: - Tak jestem. - Odpowiedziałam w tym samym języku, tylko z rosyjskim akcentem.

Pie: - Przywódca chciałby później z tobą porozmawiać. - Mówiła to niepewnym głosem, jakby się zastanawiała czy to prawda.

Ty: - Dobrze. - Odpowiedziałam równie niepewnie co ona. Zaczęłam się obawiać co się może stać. Gdy powiedziałam te słowa po chwili odeszła zostawiając mnie samą.

Parę minut później z pokoju z którego wyszła wcześniej pielęgniarka wyszedł III Rzesza i podszedł do mnie.

NN: - Chodź za mną. - powiedział lekko oschłym tonem głosu. Posłusznie wstałam i podażałam za nim.

Po chwili dotarliśmy do jego biura. Kazał mi usiąść na krzesle, a sam usiadł na przeciwko mnie za biurkiem.
Było tutaj bardzo ciepło, więc rozpięłam płaszcz ukazując wojskowe ubrania pielęgniarskie.

NN: - Coś się stanie jak nie wrócisz do swojego obozu? - zdziwiło mnie to pytanie.

Ty: - Dlaczego mam nie wracać? - zapytałam niemieckiego wodza nierozumiąc dlaczego miałabym to robić.

NN: - Odpowiedź najpierw na moje pytanie. - Powiedział szorstko i stanowczo.

Ty: - Chyba nie. Myślę, że pomyślą, że mnie zabili czy coś podobnego. - Odparłam zawstydzona.

NN: - To dobrze.

Ty: - Teraz odpowiedz na moje pytanie.

NN: - Dowiesz się w swoim czasie. A jak na razie trzymaj się blisko mnie. Nawet nie próbuj uciekać - odpowiedział ciepło i spojrzał mi w oczy. Zarumieniłam się, tylko nie wiedziałam od czego, od ciepła pokoju czy przez niego. Było to zadziwiające jak szybko może zmienić nastawienie. A uciekać to bym nawet nie dała rady...

III Rzesza x Reader //Countryhumans\\Where stories live. Discover now