#5

5.5K 111 23
                                    

- Chcesz może pogłębić naszą przyjaźń?- odsuneła się...szkoda.. Nie stop jaka szkoda.. To Yuno..
-Em... Ok.-odwzajemniłam uśmiech z lekkim bulem na sercu.
-Świetnie!-uśmiechneła się szeroko.- zdejmij koszule.
-Co?!-czy ona? Nie! Pogłębić przyjaźń. POGŁĘBIĆ
-Nie krzycz. Zaufaj mi...-złapała mnie za dłoń
-Ufam ci...
-Więc ściągaj. Nie martw się też ściągne.
-em.... No dobrze... -Ostrożnie zaczełam sciągać koszule guzik za guzikiem... Widziałam że Yuno obserwoje moje ruchu... Nagle odwróciła twarz. Zobaczyłam lekkie rumience... Zaczeła ściągać koszele guzik za guzikiem. Teraz ja ją obserwowałam. Jej delikatne dłonie odsłaniały powoli coraz większe cześci jej dekoldu... Matuchno... Przełknełam gule w gardle ...byłam czerwona jak pomidor nawet gorzej...
Nagle ujrzałam jej piekny czarny koronkowy stanik... Jejku na co ja się patrzę znowu zaczełam rozpinać guziki ale ręce mi się trzesły Yuno znów na mnie patrzyła..
-Daj pomogę..
-Co?!
-no już już...-Yuno cmokneła mnie w czoło. I zaczeła rozpinać moją koszule drrzałam moje ciało w życiu nie było tak gorące. Lekko odchyliłam głowę..oczywiście żeby Yuno miała lepszy doste.. Jejku jak to brzmi.. A jak by ktoś wszedł Jak by to wyglądało?..
- Yunooo...ahm...-zatkałam usta dłoniom. Ona mnie polizała a mi się to podoba...
-Ładny...-Yuno odkleiła swoje usta od mojego dekoltu żeby skomplemętować mój stanik.
-Yuno.. prosze... ehh... -nie mogłam nic zrobić... tak nie robią przyjaciółki...
-ciii...-Położyła palec na mojich ustach.- Lexy wiesz co?...-dziewczyna mowiła całując mnie nad stanikiem.
-t t t ak? hmmm...-wydukałam ledwo powstrzymując jęki.
-Ten staniczek jest ładny ,słodki...-przejerzdżała palcem po jego końcówce kierując się do zapięcia.-...ale chyba zbedny..- nagle go rozpieła a ja złapała go żeby nie odsłonij zadużo i skuliłam się.
-Aaaaa. C c co t t ty wyprawiasz?!-ledwo to wydukałam. Dziewczyna odeszła po czym mnie przytuliła i szepneła do ucha.
-spokojnie... nic cie nie zrobie.-po czym przygryzła płatek mojego ucha na ten gest drygłam. dziewczyna się tylko roześmiała.- spokojnie spokojnie narazie nie. Zrobiła mi malinke na szyi i odeszła krok.-Twoja kolej.
-Co?!-nie mogłam uwieżyć ona chce...
-... Yuno.... Ja ....
-Nie umiesz? Poprostu wciągasz skórę? Nic trudnego pokaże ci jeszcze raz jak chcesz?-uśmiechnięta niewinnie zaczeła znów dobierać się do mojej szyji...
- A może by tak branzoletki?- (heh😏😏 też was kocham😘❣) spojrzałam w stronę głosu i ujrzałam stojącą w drzwiach postać z włosami lekko za ramiona czarnymi z jednym fioletowym pasemkiem pasującym do jej uczu... Była była bardzo podobna do YUNO!. Yuno patrzyła na dziewczyne zabójczym wzrokiem, lecz ta się tylko uśmiechneła. Widziałam jak ich oczy skrzyzowały się, mogłabym rzec że widziałam iskry..
-Nie martw się papierosku...to nikt ważny... -spojrzała na moją czerwoną twarz, uśmiechneła się i podeszła do dziewczyny- Czego tu szukasz?
-Ojceiec się ma...
-Bo uwieżę... Przyszłaś na zawołanie ojca.. Mów, o co chodzi?
-...Może w 4 oczy..?- była lekko skrępowana.
- Ona jest mojim 2 okiem. Mów.-czy ona nazwała mnie swojim 2 okiem?. To w jakiś sposób nawet słodkie. Zaczełam bawić się swoją spódniczką. Stop. ta dziewczyna widziała nas w bardzo dwuznacznej pozycji... Jejku nie! -To nie tak!
-Co? - spytała fioletooka.
- Bo.. J j j ja i Y y yuno n n n no to nie t t ttak!
-ahahahahhahah - obie się zaśmiały.
- nowa zdobycz?-uśmiechneła się perfidnie dziewczyna
- O co chodzi?- uśmiech zniknął z twarzy Yuno, a pojawiła się złość... Dawno nie widziałam jej w nerwach...
- Już, już, sorry ja tylko.... Masz!-dała jej koperte.- oddaje... -Yuno otworzyła koperte i coś liczyła.
- A reszta?
- Ale to wszystko co m...
- Nie... Nie wszystko....
-Yuno proszę cię doskonale wiesz co zrobiłam żeby oddać ci te pieniądze.- o czym one gadają?...
- bo policze ci za przerwanie mi i za marnowanie czasu.- spojrzała na nią tym swoim obojetnym zwrokiem.
- Yuno kto t t to? -stanełam tuż za nią już w zapiętej koszuli.
- Hej... Ja.. Ja .. Jestem...- Yuno cały czas patrzyła na nią jakby miała ją zabić.
- Jestem jej szefową...-spojrzałam na Yuno, lecz wręcz wystraszyłam się jej wyrazu twarzy. Złapałam za jej koszule.- Hej wszystko gra?
-yhm...- odpowiedziałam wtulając się w dziewczyne.
-Miku, Daje ci 2 miesiące.
-Yuno zgupłaś już do reszty! Nie zdąże to ogromne pieniądze! -trzask. Zobaczyłam jak Miku z czerwonym policzkiem opada na podłogę kilka łez zaczeło kapać na ziemie.
-Jeju! wszystko gra?!- krzyknełam do dziewczyny. Chciałam przykucnąć przy niej lecz złapała mnie dłoń Yuno
-Nie wasz się podejść Lexy.-powiedziała te słowa bez żadnego wyrazu. Wzdrygłam się.
- S s sio siostro?..-dziewczyna podniosła głowę aby na nas spojrzeć... Wyglądała trochę jak ja... Zaczełam płakać. To była, była jej siostra a ona poprostu...
-Yu yu yuno...- dukałam przez łzy. Dziewczyna złapała mnie za rękę i wciągneła do taxówki. Podała jeszcze miejsce docelowe i opadła mi na ramie.
-przepraszam... Przepraszam że musiałaś na to patrzeć... Wiem że...
-Yuno k kt kto to był? - cały czas płakałam
-A nie słyszałaś...- poczyłam łzy na swojim ramioniu
- Yuno czy ty?
- Nie ruszaj się... Nie patrz na mnie gdy jestem w takim stanie...
- Yuno...
-Przepraszam... Przepraszan cię Lexy...
-...nic się nie stało...- Dotknełam jej włosów..i chciałam ją pogłaskać lecz on drygła.
-Nie..
-Hę...?
-Nie rób tak...
-Ale ty sama robisz tak mi...
-Ale ty mi tak nie rób. Ona tak robiła.
-yhm...
----------------------------------------------------------
Reszta drogi była cicha. Wyszłyśmy z taxówki.
- Gdzie my jesteśmy?
- U mnie. Gadałam z twoją matką miła kobieta, zgodziła się. Nie mowiłam jej że bedziemy same, nie wypaplaj jej przypadkiem.
(Rozmowa Yono i matki Lexy)
-Dzieńdobry przyszłam z do pani z prośbą czy pani có..
-Boze dzievko moje drogi co tak oficjalnie.Jestem Miley!
-Och.. Jestem Yun..
-Tuli!!!- ta kobieta jest nienormalna wbijam jej do domu proszę aby jej córka u mnie mieszkała a ta do mnie TULI. Co jest kur?.
-em... Przepraszam pania..-zaczełam się oddychać.
-Nie rusz sie dziecko moje, bo wypatrosze- co jest jaka zmiana charakteru! Ona mnie prawie dusi!-q więc chcesz aby Yuno u ciebie została?
-Jakby pani mogła sie zgodzić byłabym wdz...
-Oczywiście że sie zgadzam!
-co?serio?
-Yep.
-oh.. A wiec mój lokaj przyjedzie bo jej rzeczy.
- LOKAJ. Ile ma lat?
-e.. Nwm?
-prawiczek? - co je kurwa z tą kobietą nie tak?!
-mówię niewiem.

Powrót do dziewczyn

- Co?- czy ja dobrze rozumiem. Zaczerwieniłam się.
- Zostaniesz tu na trochę papierosku.- uśmiechneła się szczerze. W końcu uśmiech...

Co?! Ja mam z nią mieszkać! Bez jej rodziców!
...

Bam bam bam.
Lexy mieszka u Yuno. 😏❤💕
Yuno zdzieliła siostrze.😱 ciekawe co takiego zrobiła jej sis? Hmm?

No nieźle nieźle...😅

Specjalna Przyjaciółka (Porzucone) Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt