Rozdział 19

623 37 7
                                    

(UWAGA-Dużo przekleństw)

Obudziłaś się w trumnie. Kurwa. Lepiej być nie może.
-Wreszcie się obudziłaś-Powiedział głos
-Andrew-Mruknęłaś
-Tak naprawdę Reneesme-Zachichotał- Reneesme Syn Potężnego Drakuli i Wielkiej Carmilli-Odrzekł
-Wow. To jest naprawdę Batman kontra Drakula-Powiedziałaś
-Słucham?- Powiedział zdezorientowany Wampir podchodząc bliżej. Wymamrotał coś jeszcze na wzór "Z resztą Nie ważne" i próbował cię pocałować. Nie miałaś wielkiego pola ucieczki (EkhemTrumnaEkhem) więc zrobiłaś to co każdy na twoim miejscu.

Naplułaś mu do oka. Warknął na ciebie i zaczął wycierać oko. Przeklnęłaś się. Dlaczego się zgodziłaś? Bruce mógł ci dać czosnek przynajmniej.
-Widzę synu, że uparta wybranka-Powiedział głos. To była ta kobieta z trumny. Kurwa. Kurwa. Kurwa. Gorzej być nie mogło. Chwila...Czego on dokładnie chce? Wait a minute...Wybranka?
-Ktoś mi wyjaśni co ja tu robię-Zapytałaś z udawaną odwagą
-Chce stworzyć między tobą a mną więź krwi-Powiedział Reneesme
-Że co kurwa?-Zapytałaś
-Ty i ja będziemy wiecznym narzeczęństwem-Powiedział najspokojniej w świecie
-Chyba cię coś pojebało-Powiedziałaś
W jednej książce pisało, że wampiry są honorowe i dumne. Głupi pomysł ale może zadziała
-Jestem już zaręczona-Powiedziałaś szybko i pokazałaś pierścionek (Walentynkowy Special).
Wampir przymrużył oczy i widać, że mimo spokojnej postawy jest wkurwiony.
-Kto?-Zapytał
-Człowiek-Powiedziałaś
-Imię-Wysyczał
-Ma śliczne-Powiedziałaś
-Gdzie jest?-
-Na ziemi-
-Nie pogrywaj ze mną-Złapał cię za szyję utrudniając oddychanie i zmuszając do patrzenia w jego przerażające oczy.
-Reneesme stop-powiedziała jego matka ostrzegającym tonem. Kiedy cię puścił zaczęłaś kaszleć i złapałaś się krawędzi trumny.
Nagle do tej kobiety? Wampirki? Podszedł wampir i szepnął jej coś na ucho a ona kazała gestem Reneesme iść za nią.
-Chwila-Powiedział i ona poszła. Świetnie.Teraz cię zabije.
-Zostaniesz tu aż nie nauczysz się porządku-Powiedział i popchnął cię do trumny. I zamknął wieko.
Niech cię chociaż po śmierci zakopią z tą trumną. Zaczęłaś w to kopać. Pierwszy raz. Nic. Drugi. Też nic. Trzeci. Wciąż nic. Dobra uspokój się. Za chwile braknie ci tlenu jak będziesz kopać

Pov. Jason
Dojechaliśmy na miejsce. Tu było strasznie. Zeszłem z motoru a Bruce wyszedł z Batmobilu. Włączyliśmy latarki i zeszliśmy do Katakumb. Szczerze mówiąc było tam strasznie. Ale nie zwracałem na to większej uwagi. [T.I] jest w niebezpieczeństwie. Szedłem przed Batmanem, który uważnie lustrował miejsce.
-Gdzie jest mój ukochany?-Usłyszałem głos za sobą. Była kobietą z suknią jak z 15 wieku. Batman zaczął gadać z tą wampirzycą aż nie zobaczyłem tego cholernego wampira, który porwał [T.I]. Wyszedł z jakiegoś pomieszczenia. Iść za wampirem czy do pokoju? Wampir czy pokój? Wampir czy pokój? Wybrałem pokój. Mam nadzieje, że tam jest [T.I]. Kiedy weszłem nic nie widziałem oprócz czegoś na zwór ołtarza i sali balowej. Na ołtarzu była trumna, która stukała.
Albo to mój anioł albo wampir. Zaryzukuje. Otwieram je i [T.I] wpada mi w ramiona ciężko oddychając.
Oddycham z ulgą,że nic jej nie zrobił i lekko pocieram plecy chcąc ją uspokoić. Zaczęła lekko płakać w mój tors na co przyciągnąłem ją bliżej. Wziąłem ją na ręce i wyciągnąłem z tego sarkofagu. Przytuliłem ją tak mocno jak umiałem.

3.os.Pov

-Proszę, Proszę, Proszę. Miałem zacząć cię szukać ale sam postanowiłeś uratować księżniczkę-powiedział potwór. Jason cię postawił i osłonił swoim ciałem popychając za siebie.
-Wiesz że nie wygrasz prawda?-Zapytał go z uśmiechem Reneesme. Ścisnęłaś mocniej kurtkę Jay'a.
-Wiesz, że jest 7 rano nie?-Powiedział z lekkim uśmiechem Robin i dopiero teraz zauważyłaś, że w ręce miał batarang, który uderzył w sufit i wybuchł. Zabudowa spadła na wampira unierachamiając go na trochę.
Światło wpadło do pomieszczenia i zaczęło spalać Reneesme. To był przerażający widok więc Robin ukrył twoją twarz w swojej klatce piersiowej i dodatkowo otulił cię peleryną. Po chwili zostały tylko kości z twojego porywacza.
-Drakula i Carmilla nie zostawią w spokoju zabójstwo ich syna-Powiedziałaś
-Drakula jest w batjaskini a Carmilla walczy z Batmanem-powiedział i zaczął cię ciągnąć do wyjścia.
-Walczyła. Poczuła śmierć syna i uciekła-Powiedział B wchodząc przy was-W porządku?
Skinęłaś głową tak jak Jason.
*Przeniesienie czasu**Bat jaskinia*
-Czemu tu jest klatka-Powiedziałaś patrząc
-Tam był Drakula-Powiedział Batman niespokojnie

Kronika Gotham|| Batfam x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz