9.

1K 66 10
                                    


- Rodzice wrócą później.

Spojrzałam na wchodzącego do domu, złego Louisa, który następnie usiadł obok mnie.

- Wiem, dzwonili do mnie.- oznajmiłam.

- Byłem u Alexa. - powiedział patrząc na telewizor.

- Super. Powiedziałeś mu?

- O tym, że będę ojcem, tak. Emma... Ja... Nie dam rady. Po pierwsze mam siedemnaście lat dopiero a po drugie nawet nie kocham tej Anny. Szanuję ją i kiedyś coś do niej czułem, ale potem... - tu się zatrzymał.

- Potem co? - dopytałam, choć wiem co miał na myśli.

- Potem ta głupia zemsta i Amelia... Wiesz o co chodzi.

- Chodzi o to, że zakochałeś się w Amelii, choć tego nie było w planie.- stwierdziłam.

- Dokładnie... - westchnął. - Ale nic nie poradzę. Dziecko nie jest niczemu winne... Muszę ponieść konsekwencje.

- Louis... Jaki ty mądry się stałeś.

---

Dzień później...

Szłam sobie po galerii i oglądałam różne wystawy. Zawsze uwielbiałam chodzić po sklepach. Chyba tata mnie tym zaraził.

Postanowiłam podejść do kawiarni bo nabarałam ochotę na kawę.

Weszłam do lokalu i usiadłam przy stoliku. Podeszła do mnie kelnerka.

- Dzień dobry. Witamy w kawiarni La Pari. Co podać?

- Em... Poproszę o Kawę bezkofeinową na mleku sojowym. Kawa na miejscu i duża. - Uśmiechnęłam się serdecznie.

Kelnerka przytakneła i z firmowym uśmiechem odeszła.

Bawiłam się palcami z nudów i oglądałam ludzi w około. Nagle mój wzrok przykuła pewna szatynka.

- Amelia? - szepnęłam sama do siebie.

Dziewczyna siedziała z jakimiś chłopakiem i się smutno uśmiechała. Nie widziałam twarzy, ale miał takie włosy jak Amelia. Może to rodzeństwo?

Podeszła kelnerka i przyniosła moje zamówienie. Postanowiłam nie zwracać uwagi na parę i skosztowałam swojej kawy.

Usłyszałam za sobą bardzo znane głosy.

- Emma?

Odwróciłam się do mojego brata i Alexa.

- Cześć. - powiedziałam oschle do nich.

Do Louisa mi przechodzi powoli bo to mój brat a teraz jest w takiej sytuacji, że muszę mu pomóc, ale Alexowi nie wybacze choć jakiś czas temu stało się coś między nami.

Louis i Alex dosiedli się do mnie. Louis był przygnębiony i pisał z kimś a Alex na mnie patrzył.

- Przestań. - powiedziałam szeptem.

- Co mam przestać? - uśmiechnął się szeroko.

- Nie gap się na mnie.

- Okej. - zaśmiał się i wyciągnął telefon.

Zdziwiło mnie jedno.

Louis i Alex nie zauważyli Amelii?

Dziwne.

- Halo?

Spojrzałam na Louis, który trzymał telefon przy uchu. Po chwili odsunął go od ucha i zaczął się rozglądać, aż spojrzał za siebie.

Siedziała tam Amelia patrząc głupio na Louisa.

...

Hejooo!

Podoba wam się wątek z Louis'em i Amelią? Myślałam aby napisać o nich osobną książkę... Co wy na to? 🤔🤔

Kosiam 💗

Miłość NIE na rok / 🌹 Perspektywa Emmy Agreste 🌹/Where stories live. Discover now