♔ 7-Funny

4.9K 294 35
                                    

- Eee ... yy .... ten .. to my wychodzimy. - bełkoczę zawstydzone i wyciągam Harrego za rękę z pokoju.

Kiedy dopiero zamykam za nami drzwi, mogę odetchnąć z ulgą. - Czemu mi nie powiedziałeś szybciej ? - od razu cała czerwona naskakuję na niego. Ten tylko uśmiecha się jak idiota.

- Mówiłem żebyś tam nie wchodziła.

- Ale nie powiedziałeś mi dlaczego.

- To nie zmienia faktu, że powinnaś mnie posłuchać.

Wywracam oczami i przeczesuję włosy palcami. Widzę go dopiero drugi raz nagiego, a już jest to dla mnie trauma. Nie powinnam tam wchodzić. Jak ja mu teraz spojrzę w oczy ?!

- Sprzęt ma niezły. - Harry duca mnie łokciem w rękę, a ja piorunuję go wzrokiem.

- Wiesz że w każdej chwili mogę ci przywalić, nie ? - droczę się z nim, na co unosi brwi.

- Ach te ciążowe hormony. - wzdycha wywracając oczami, a następnie spoglądając na mnie z ukosa. - Już się tak nie czerwień. Jesteś w ciąży. Na pewno widziała  te rejony.

- Harry ! - piszczę uderzając go żartobliwie po ramieniu.

- No co ? Prawdę mówię. - łapie się za bolące miejsce.

- Nie wiadomo po co.

- No bo wyglądasz jakbyś zobaczyła swojego ojca pieprzącego moją matkę.

Sztywnieję.

Bo zobaczyłam, tylko idioto nic o tym nie wiesz

- To chyba ja powinienem mieć traumę. - kontynuuje - Zobaczyłem swojego brata nago ! - dyszy zszokowany. Nagle drzwi się otwierają. Zagryzam wargę i nerwowo spoglądam na Zayna. Ten uśmiechnięty zamyka za sobą drzwi.

- Mogliście zapukać. - mówi, a ja wzdycham. Gdybym tylko mogła cofnąć czas, zrobiłabym to.

- Taa, mogliśmy, ale tego nie zrobiliśmy. - Harry szczerzy się, a ja wywracam oczami. - Ty bierzesz jakieś Penilarge ?

- Nie ? Pojebało cię ?

- No nie, tylko pytam. - unosi swoje dłonie w geście obronnym.

Co to Penilarge ?

- Możesz zostawić nas samych ? - Zayn spogląda na Harrego, a ten na mnie.

- No Bella, idź sobie. Zayn chce mi coś powiedzieć.

- Mówiłem do ciebie idioto.

- A. To mów wyraźniej. - burczy Harry, a następnie robi krok do przodu. - Jakbyście zgłodnieli, albo chcieli pożyczyć kondona to jestem w kuchni. - rzuca i z uśmiechem udaje się do wymieniego miejsca.

- Idiota. - burczy Zayn, a następnie spogląda na mnie. - Chcesz iść coś zjeść czy wejdziesz ? - Zayn wskazuje głową na pokój.

- Umm ... nie jestem głodna.

- No to chodź. - otwiera drzwi i wpuszcza mnie pierwszą do pomieszczenia. Przełykam ślinę i wchodzę do środka, a następnie siadam na łóżku.

- Przyszłam cię odwiedzić. - wypalam zdenerwowana. Nawet nie wiem po co to powiedziałam. Mam ochotę przywalić sobie w łeb. 

Zayn spogląda na mnie, lekko się uśmiechając.

- Widzę.

Kiwam tylko głową, a jego uśmiech rośnie jeszcze bardziej.

- No co ? - pytam nie wiedząc o co mu chodzi. - Mam coś na twarzy ? Jestem brudna ?

- Nie.

- To z czego się śmiejesz ?

Broken the law 2 ➡Z.M✅Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα