4."wiem, .."

679 51 7
                                    

Wstałem i poszedłem zrobić sobie śniadanko.Po zjedzeniu wróciłem do pokoju , przebrałem się w mundurek rozczesałem włosy, umyłem zęby i zdjąłem delikatnie opatrunki na nadgarstkach, przemyłem skórę wodą utleniona i zrobiłem jedną warstwę tak by pod rękawicami nie było go widać.Na końcu zrobiłem make-up, zakrywający nadal widocznego siniaka. Jest godzina szósta trzydzieści więc zacząłem już wychodzić.Zakluczyłem dom(klucze zostały położone na komodzie obok drzwi) i z plecakiem poszedłem w stronę szkoły. Trochę się obawiałem, ale szedłem dzielnie do przodu.

Po jakichś dwudziestu minutach stałem, przed szkołą  i nakładając swoją maskę złośliwości wszedłem do środka.Skierowałem się odrazu do szafki skąd wziąłem zeszyty które potrzebuje, a następnie udałem się pod klasę.Do dzwonka zostało jeszcze pięć minut, a ja stałem sobie pod klasa czekając na kogoś z chłopaków.Po dwóch minutach zauważyłem Herę, który szedł w moją stronę.Lekko oddetchnąłem by się uspokoić i przywitałem się z przyjacielem.

-Ohayo-odpowiedział i zaczął mi się przyglądać "no co jest najpierw jeż, później okularnik a teraz on, świetnie".

-Wiem, że jestem bos-zanim skończyłem on przytrzymał mi rękę przy ustach i sam zaczął gadać.

-po pierwsze czy ty masz na sobie makijaż, a po drugie czy coś się stało?-zapytał z troską w głosie zabierając  rękę. Odwróciłem wzrok i odpowiedziałem.

-nie ,nic się nie stało.

-Kłamiesz-zmarszczył brwi

-czemu tak uważasz?-spytałem lekko zestresowany.

-Jestem twoim przyjaciel no i gdy kłamiesz zazwyczaj odwracasz wzrok.-o skubany ma mnie.-No to powiedz co się stało-zawsze ukrywałem bardzo dobrze co się dzieje u mnie w domu by nikogo nie martwi, ale coś się najwidoczniej zmieniło.

-To nie jest rozmowa na teraz-odpowiedziałem i zadzwonił dzwonek.Wszedłem do klasy szczęśliwy że nie muszę się tłumaczyć i usiedliśmy razem w ławce.

-i tak się dowiem- szepnął mi do ucha, a mina mi zmarkotniała co zakryłem swoim uśmieszkiem.

                               ******

Minęły lekcje i przyszedł czas na trening którego sie obawaiałem.Przez cały dzień myślałem nad jakąś wymówką dla Hery, ale wszystkie były zbyt tandetne no bo przecież nie powiem czegoś typu "a wiesz walnąłem się niechcący i mam siniaka".To by sensu nie miało bo dokładnie widać, że jest to siniak po jakimś uderzeniu przez kogoś.Wracałem do domu  po torbę na trening i podczas drogi czułem się obserwowany jednak nikogo nie zauważyłem.Bedac w domu wziąłem torbę i znowu wróciłem się do szkoły.

                            *****

Byłem właśnie w szatni rozmyślając o tym uczuciu.Ogolnie do treningu zostało jakieś dziesięć minut, ale chciałem się rozgrzać.Wyszedłem na murawę i rozpocząłem rozgrzewkę.Po kilku chwilach na murawę weszła cała drużyna.Podszedlem do nich i zacząłem swój monolog.

-Słuchajcie...chciał bym was wszystkich przeprosić-spojrzeli na mnie lekko zdziwieni-za to, że zostałem omotany przez Darka ,przez co przegraliśmy.Jako kapitan powinienem wiedzieć, że ten napój jest nielegalny i was ochronić więc zrozumiem jeśli chcecie mieć nowego kapitana-skończyłem mówić, a reszta drużyny patrzyła na mnie niedowierzając.Nagle wszyscy zaczęli krzyczeć takie coś jak "nie odchodź" i takie tam.Milo się mi zrobiło w serduszku wiedząc że jednak mnie nadal chcą.Jedynm , który nie krzyczał był oczywiście brozowowłosy, który patrzył się na mnie.

-W takim razie , Trening czas zacząć!-krzyknąłem i wszyscy zaczęli ćwiczyć.

                              ****

True Angel || Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz