Chapter 1

2.1K 102 15
                                    

Wleciała do DEO z szerokim uśmiechem na ustach. Cieszyła się, że znów udało jej się uratować życie paru osobą.

-Dobra robota Supergirl. - Podeszła do niej krótkowłosa kobieta i przytuliła do siebie.-Ale następnym razem się nie popisuj Kara.

-Jasne Alex. - Uśmiechnęła się i odwróciła wzrok na J'onn'a.-Jest coś jeszcze do zrobienia?

-Na razie nie, więc możesz spokojnie wracać do pracy.

Dziewczyna kiwnęła głową ale nim zrobiła jakiś krok to jej telefon zaczął dzwonić. Na jej ustach od razu pojawił się uśmiech gdy zobaczyła kto to taki.

-Hej Lena. - Przywitała się, odwracając tyłem do przyjaciół.-Właśnie miałam do ciebie wpaść, coś się dzieje?

-Oprócz natłoku pracy to wszystko jest okej. - Usłyszała znajomy śmiech, który sprawił, że jej serce zabiło szybciej.-To jak już masz przyjść to..

-Przynieść lody?

-Kara jesteś najlepsza.

Winn i Alex przyglądali się blondynce, która tego nie zauważyła. Popatrzyli na siebie z wiedzącymi uśmiechami.

-Czy moja siostra jest naprawdę tak bardzo oczywista? - Spytała nie mogąc uwierzyć w to, że Kara nie zauważyła tego, że leci na pewną zielonooką kobietą, która jest szefową L-Corp.

-Też nie mogę w to uwierzyć. - Chłopak pokręcił głową.-Może by jej jakoś pomóc?

Popatrzyła na chłopaka a potem na swoją siostrę nim wpadła na świetny pomysł.

-To jest myśl, dzięki Winn. - Poklepała go po ramieniu.-Muszę zadzwonić do Maggie.

Gdy Alex poszła zadzwonić do swojej dziewczyny to Kara była już w drodze do L-Corp. Po drodze zrobiła dwa przystanki by się przebrać i kupić lody.

-Najlepsze lody w mieście. - Powiadomiła, stawiając pudełko na biurku Leny.-Mam nadzieje, że chociaż trochę osłodzą ci dzień.

-Twoje pojawienie wystarczająco mi go osłodziło. - Odparła z uśmiechem a na policzkach Kary pojawiły się delikatne rumieńce.-A lody to tylko dodatek.

Dziewczyna nie potrafiła zrozumieć dlaczego ta kobieta tak na nią działała. Przyjaźniły się już od jakiegoś czasu ale od początku Kara miała dziwny pociąg w jej stronę.

Nie wiedziała o tym ale to działało w dwie strony. Lena też czuła do niej coś więcej ale bała się zrobić w tą stronę jakiś krok. Nie chciała stracić jedynej przyjaciółki w mieście przez swoją głupotę.

-Więc nad jakim tematem teraz pracujesz? - Spytała, zatapiając łyżeczkę w swoich lodach.

-Pracowałam nad tym atakiem na kosmitów ale pani Grant chciała żebym jej pomogła bo odchodzi więc chwilowo nic ciekawego się nie dzieje w mojej pracy.

-Daj spokój Kara, jestem pewna, że twoje życie jest ciekawsze od mojego. - Zaśmiała się, przybliżając łyżeczkę z lodami do ust, sprawiając, że dziewczyna nie mogła od nich oderwać wzroku.

-Nie..moje życie jest całkiem... - Poprawiła okulary.-...nudne, bardzo nudne.

Bardzo dobrze potrafiła kłamać jednak siedząc naprzeciwko tej kobiety miała z tym problemy. Nie lubiła jej okłamywać i nie chciała ale musiała.

Posiedziała u niej jeszcze trochę aż zdecydowała, że powinna iść. Lena miała dużo pracy a sama w każdej chwili mogła być potrzebna.

Jednak zbyt daleko nie odeszła bo gdy wyszła z budynku od razu dostała telefon od Alex, że jakiś kosmita zbliża się w stronę L-Corp a DEO jest w drodze.

-Ani chwili przerwy. - Mruknęła pod nosem, rozrywając koszulkę, którą miała na sobie.

Wleciała na balkon gabinetu Leny i od razu zobaczyła jakiegoś faceta celującego w kobietę. Gdy wystrzelił, Kara nie myśląc zbyt długo, stanęła przed nią, zasłaniając ją swoim ciałem.

-Supergirl!! - Usłyszała gdy poczuła, przeszywający ból całego ciała. W ogóle nie pomyślała, że to może nie być zwykła broń.-Krwawisz...

-Jest dobrze.. - Uśmiechnęła się delikatnie, układając rękę na policzku Leny by pogładzić go kciukiem.-Zrobiłam to co do mnie należało. Nie daj się zabić, bo moja śmierć pójdzie na marne.

-Nie mów tak. - W oczach kobiety pojawiły się łzy.-Nie umrzesz, nie możesz.

Jej oczy powoli zaczęły się zamykać. Ból, który był nie do zniesienia zaczął powoli znikać razem z krwią wypływającą z jej ciała. Nim ciemność całkiem nią zawładnęła usłyszała jeszcze krzyk siostry.

-----------------------------------------------

Tym razem nie Camren ale za bardzo uwielbiam te dwie i nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem coś o Supercorp 😊😃

My Red Sun ✔Where stories live. Discover now