rozdział 13

368 15 9
                                    

PORYWACZ

*PERSPEKTYWA IRYS*

Wybiła północ. Szliśmy właśnie w kierunku parku by tam spotkać się z "Porywaczem" Ash'a. Jakoś nie za bardzo ździwił mnie fakt że porwano tego dzieciaka. Pewnie znowu podpadł jakiejś złej organizacji a oni (z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu) uznali go za poważne zagrożenie więc postanowili się go pozbyć. Oczywiście nie powiedziałam tego na głos. Bo by jeszcze Serena dostała ataku chisteri...
- Widzę że przyszliście - powiedział jakiś głos. Próbowałam zlokalizować właściciela. Z pomiędzy drzew wyszedł rudy nienaturalnie wysoki mężczyzna
- Lysander! Mogłem się spodziewać że to ty za wszystkim stoisz! - krzyknął Clemont. Serena już miała się rzucić na rudzielca z pięściami. Na szczęście Cilan i Clemont w porę ją złapali.
- Wypuść Ash'a słyszysz! - wrzasnęła do niego. Lysander najzwyklej w świecie ją zignorował.
- Głuchy jesteś czy mnie słyszysz!? - krzyczała. (Ciekawe czy ktoś się skapnie~autorka).   Moim zdaniem  jej zachowanie było strasznie dziecinne cóż chyba wszyscy przyjaciele Ash'a są takimi dzieciakami... Mniejsza z tym. Lysander na jej krzyki tylko się zaśmiał. Serena zrobiła oburzoną minę.

- Co cię tak bawi?! - wrzasnęła.

- Ależ nic - odparł rozbawiony - Może zamiast na mnie wrzeszczeć zainteresują cię wieści o twoim przyjacielu? - spytał niewinnie. Na te słowa niebieskooka zamarła. Widać było że biła się z myślami.
W końcu nie wytrzymałam napięcia jakie wisiało w powietrzu i krzyknęłam.
- Serena weź przestań zachowywać się jak małe dziecko nie wiadomo czy on jeszcze żyje! - Serena spiorunowała mnie wzrokiem.
- Spokojnie chłopak żyje - odparł mężczyzna
- A masz dowód? - spytał podejżliwie Clemont.
- Mam - Lysander wyciągnął z kieszeni magnetofon i władzy go.
U

słyszałam zdezoriętowany głos Ash'a.
- Skąd możemy mieć pewność czy on nadal żyje niewiadomo kiedy to nagrałeś! - krzyknęła Serena
- Nie mam twardych dowodów musi wam wystarczyć moje słowo - odparł tamten - Słońce już wschodzi muszę już iść - powiedział po czym udał się w stronę z której brzybył.

**************
Po powrocie do centrum wszyscy poszli spać z nową nadzieją że kiedyś odnajdą przyjaciela.

😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈

Oto mamy kolejny rozdział no może nie jest zbyt ciekawy i nie zbytnio wpływa na fabułę ale no ma w planach co najmniej 30 rozdziałów więc kilka wątków pobocznych musi być

Pokemon Akademy [1] (Do Napisania Od Początku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz