Hatake Kakashi, chłopak o nazwisku budzącym podziw. Wiele osób słyszało o dziecku sławnego Białego Kła, nie dziwne było to, że również odziedziczył po swoim ojcu niesamowite zdolności.
I to jest strasznie nie fer!
Jestem Uchiha Obito i to właśnie ja obecnie siedzę schowany obserwując tego "niesamowitego Hatake".
Co w nim takiego, czego ja nie mam? Jestem w końcu Uchiha i gdy już aktywuje swojego sharingana, będę od niego o wiele lepszy.
Przynajmniej tak myślałem przez większość czasu, jednakże siedząc już tak od kilku dni i go obserwując zdaje sobie sprawę, jaka wielka przepaść jest między naszymi umiejętnościami.
Rin mówiła, że dzięki ciężkiej pracy będę mógł dorównać Kakashiemu, ale z dnia na dzień coraz bardziej w to powątpiewam.
Przede wszystkim, że ten głupek właśnie od tych kilku dni kombinuje coś z błyskawicami. Nadal nie rozumiem, co próbuje tym uzyskać, ale postanowiłem, że będę siedział tu i analizował wszystko, aż nie pokaże efektów tego czego się uczy.
Dosyć dziwna technika, bo widać jego czakrę gołym okiem. Właściwie z Rin zastanawialiśmy się, dlaczego wraca z poranioną dłonią. Ja już wiem, ale nie powiedziałem jej tego. Nie chce żeby się zamartwiała, w końcu ona boi się o nas najbardziej.
CZYTASZ
Chidori | Obikaka
Fanfiction«Obito tylko obserwował jak jasnowłosy tworzy nową technikę, a Kakashi tylko udawał, że nie widzi tego osobnika» *wydarzenia z książki są zmyślone i tylko odrobinę pokrywają się z fabułą, postacie należą do Kishimoto* (Opowiadanie było pisane w 2018...