'Martyna'
To dzisiaj mija czas. Boję się nie spuszczam dzieci nawet na chwilę z oczu. Jestem przerażona. A co jak w nocy my będziemy spać i nawet nie usłyszymy kiedy wejdzie ta osoba i coś im zrobi?
'Piotrek'
Widzę że Martyna jest przerażona. Nie mówiłem jej ale idę na nocny dyżur. Nie zostawię jej samej z dziećmi w domu bo ją uspokajam ale sam boję się że ta osoba nie żartuje i coś zrobi jej albo dzieciom.
- Martynka. Muszę ci coś powiedzieć.
- Co tam?
- Mam dzisiaj nocny dyżur.
- Ja nie chcę sama zostać z dziećmi. Boję się.
Zaczęła płakać.
- Nie zostaniecie sami. Pójdziecie ze mną do bazy. Tam zawsze ktoś jest. Adam ma przyjechać z Basią i Basia tam będzie do rana.
Przytuliłem ją.
- Okej.
Uspokoiła się trochę. Jednak dalej była kłębkiem nerwów. Postanowiłem dać jej tabletkę na uspokojenie. Wyciongłem z szafki i poszedłem do Martyny. Martyna siedziała przy łóżku na który spały maluch i płakała. Przez płać mówiła tylko:
- Przepraszam was. To przeze mnie grozi wam nie bezpieczeństwo. Tata o tym nie wie. Ale jak się z nim pokłóciłam jeszcze za nim byliście u mnie w brzuchu to poznałam takiego pana. Dosypał mi czegoś do napoju. Następnego dnia obudziłam się naga. Nie pamiętałam co się stało po chwili wszedł do pokoju ze śniadaniem. Wywaliłam go z pokoju i się ubrałam. Wybiegłam z pokoju i uciekłam. Wtedy tata do mnie dzwonił bo spóźniałam się do pracy co do mnie nie podobne. Po jakiś dwóch dniach byłam już pogodzona z mam nadzieję waszym tatą. Gdy szłam do sklepu spotkałam go. Zgwałcił mnie. Okazało się że pracuje na sorze w szpitalu przy naszej bazie. Nie dawał mi spokoju. Po pewnym czasie dowiedziałam się że jestem w ciąży. Waszym tatą może być albo ten pan albo Piotruś. Ten pan wysyłał mi groźby nie wiem z kąt ma mój nr telefonu. Gdy dowiedział się o ciąży zaczął grozić jeszcze bardziej. Jestem pewna że to on grozi naszej rodzinie.
Nie zauważyła mnie. Słyszałem wszystko. Podszedłem do niej.
- Czy to wszystko co powiedziałaś to prawda?
- Co słyszałeś?
- Od przepraszam was do końca. To prawda?
- Tak to prawda.
Uciekła do łazienki i się zamknęła. Podszedłem do drzwi.
- Czemu mi nie powiedziałaś?
- A czym tu się chwalić?
- Wyjć z tej łazienki. Proszę.
Odtworzyła drzwi i wyszła cała zapłakana. Przytuliłem ją.
YOU ARE READING
MIŁOŚĆ TO LEKARSTWO/MAPI [ZAKOŃCZONE]
FantasyOpowieść opowiada o życiu postaci z serialu ,,Na sygnale" w szczególności o Martynie Kubickiej i Piotrze strzeleckim. Mam nadzieję że się spodoba, życzę miłego czytania. 5.1.2019-1 miejsce w Martyna