Dean moim przyjacielem -12

492 14 1
                                    

-Kim jesteś ?!
-A wy ?!
-Ja zadaję pytanie !
-Na pewno ?! ~Dean spojrzał mu w oczy
-Ty rządzisz !
-Brawo, grzeczny chłopak !
Skupiłam się na nich dlatego nie zauważyłam że ten największy facet jest za mną, po chwili złapał mnie a ust zakrył ręką a ja zaczęłam piszczeć;
-Puść ją !
-Bo co mi zrobisz ? A może to twoja laska ?!
-Zobaczysz !
-Czyli Tak !
Mężczyzna położył mi rękę na talii i jechał po moim brzuchu i coraz niżej. A ja zaczęłam się wyrywać a Dean zniknął, myślałam że spisuje mnie na straty. Nagle poczułam że jestem w powietrzu, otworzyłam oczy i zobaczyłam Deana. Byłam na jego rękach w tamtym miejscu w którym zniknął. Mężczyzna wyciągnął broń;
-Zabije was !
Mężczyzna pociągnął za spust, zaczęłam mocno trzymać się Deana a głowę oparłam o jego ramię. Zamknęłam oczy i usłyszałam jeszcze kilka strzałów...

-Eden ! Nie patrz !
-Czy możemy już z stąd iść ?
-Jeśli chcesz !
-Dzięki !

-Eden ! ~powiedział znajomy mi głos
Obróciłam się i otwarłam oczy, byłam przy fontannie przy moim chłopaku i przy Caroline. W jednej chwili wyrwałam się z rąk Deana i pobiegłam do Matta. Wtuliłam się w niego;
-Matt ! Tam było tak strasznie !
-Przepraszam ! To była moja wina ! Ale naprawię to !
-Co ?
Nagle oderwał się ode mnie i podbiegł do Deana, wymierzył pięść i tylko unik Deana zapobiegł ciosowi.
-Matt ! Zostaw go !
-Eden przecież on Cię prześladuje !
-Ale nie możesz mu nic zrobić !
-Martwisz się o mnie Eden ?
-Nie ! Ja... Tylko... ~coś mi w głowie zaczęło piszczeć
-Matt ! Zajmij się Eden ! Zaraz zemdleje !
-Co ?
-3... 2... i...
Matt podbiegł do Eden i wziął ją na ręce.
-1. Matt ! Jedna rada pasuję do Ciebie literka T !
-Co ?!
Dean zniknął a ja musiałem zająć się Eden ...
                       ***
                  >< Eden
Powoli otworzyłam oczy, leżałam na łóżku a obok mnie na podłodze spał Matt. Wstałam, przykryłam go i dostałam wiadomość;
-Jak się czujesz ? ~Od Deana
-Db, przyjdziesz na dach ?
-Skoro prosisz ~i uśmiechnięta minka
Założyłam bluzę bo był już wieczór i poszłam na dach, oczywiście Dean już na mnie czekał. Podeszłam do niego i patrzyłam w tą samą stronę co on;
-Dziękuję za wszystko, nie wiem czemu to robisz ale... ~zabrakło mi słów
-Nie musisz mi dziękować, robię to bo Cię kocham !!!
-Dean ! Przepraszam ale ja do Ciebie nic nie czuje i może powinieneś...  ~to było trudne
-Tak ?!
-Może powinieneś znaleźć  kogoś innego, kogoś kto na Ciebie zasługuje !
-Jesteś bardziej wartościowa niż myślisz ! Nie chcę od Ciebie odejść !
-Ale Dean ! Ja mam chłopaka !
-Zawsze możesz z nim zerwać !

Nie wiem czemu ale byłam bardzo spokojna i dobrze mi się z nim rozmawiało;
-Ale ja go kocham ! ~powiedziałam trochę nieśmiało
-Skoro nie chcesz być moją dziewczyną, to może będziemy przyjaciółmi ??
-Z wielką chęcią ~uśmiechnęłam się Delikatnie

-Ale czekaj... !

-Tak ... ? ~zapytał niepewnie Dean

-Jeśli mamy być przyjaciółmi, nie możesz mnie całować ani używać swoich mocy na mnie !

-Dlaczego ?!

-Bo nie możesz ! Zgadzasz się ?

-No dobra ale może mi być ciężko !

Dean objął mnie ręką i trochę przybliżył do siebie;

-Dziękuje !

***

O dziwo bardzo miło mi się z nim rozmawiało i trochę straciłam poczucie czasu po około dwóch godzinach przypomniałam sobie o moim chłopaku;

-Dean ! ~nagle gwałtownie wstałam i mi się nogi plątały. Upadłam prosto w ramiona Deana;

-Aż tak mnie lubisz ? ~powiedział i się uśmiechnął

-Dean muszę iść do Matta !!! ~Dean pomógł mi wstać

-Dzięki ! ~pobiegłam do środka

Gdy byłam przed drzwiami, pomyślałam że Matt jeszcze  śpi, po cichu otwarłam drzwi i weszłam. Zamknęłam i odwróciłam się i zobaczyłam Matta;

-Cześć Matt... ! Już wstałeś ?







PorwanaWhere stories live. Discover now