❈first smile❈

708 46 14
                                    

Yoongi pov

Zrzuciłem sfrustrowany stos kartek na ziemię. Siedziałem nad nowym kawałkiem już od dwóch dni. Jeszcze na dodatek, Hoseok męczy mnie i coraz częściej prosi bym przychodził do tamtej kawiarni. Na co on to robi? Ma stałą pracę, ja aktualnie żyję, jako uliczny sprzedawca moich płyt, chociaż słabo mi to idzie.

Rzuciłem się na łóżko i położyłem rękę na twarzy. Westchnąłem głośno.

Chciałbym w końcu coś napisać, coś co pozwoli mi więcej zarobić. Co teraz jest na topie? Skoro nie użalanie się nad sobą, depresja i samobójstwa..

- Przecież cały czas o tym każdy pieprzy! – krzyknąłem oburzony i rzuciłem poduszką w ścianę, chcąc tym wyładować emocje.

Znowu opadłem ciężko na materac i westchnąłem. Miałem ochotę się rzucić z tego siódmego piętra. Może wtedy byłoby o mnie głośno. W końcu zawsze o artystach mówi się po śmierci!

Włączyłem radio na parapecie i szukałem jakiejś stacji z dobrym odbiorem. Usiadłem wygodniej i zostawiłem w końcu którąś stację. Taeyang, „Eyes, nose, lips", pomyślałem.

Wsłuchałem się w piosenkę, przymykając powieki i nagle przed oczami pojawiły mi się części ciała z refrenu, ale nie były one zwykłe. Nie należały do nikogo z mojej rodziny, czy bliższych znajomych, tym bardziej nie należały do moich dwóch przyjaciół.

Głębokie, ciemne tęczówki, takie piękne, szczere spojrzenie. Mały nos, wręcz idealny.. I te feralne usta. Te różowe, duże usta, które mogły należeć tylko do jednej osoby. Te usta, które były wygięte w delikatnym, ale uprzejmym uśmiechu. Pierwszy uśmiech, który odwzajemniłem bez zawahania, a nawet bez zastanowienia. Po prostu poczułem, że również muszę się uśmiechnąć. Usta, które pierwszy raz od.. Od niepamiętnych czasów chciałem pocałować.

Otworzyłem oczy i spojrzałem przed siebie na biurko. Było tam pełno kartek. Lecz większość było niezapisane. Usiadłem bez pośpiechu na fotelu i wziąłem ołówek w dłoń, dałem się ponieść temu uczuciu, które teraz czuję.

Po chwili miałem już zapisane pół kartki. Zmarszczyłem brwi, czytając to co napisałem.

- Co mną kieruje, do cholery? – zapytałem samego siebie.

- To miłość, hyung. – poinformował mnie Taehyung, stojąc nade mną i czytając bez żadnego zawstydzenia moje zapiski.

- Jak tu wszedłeś? – wystraszyłem się mimo wszystko.

- Czy to ważne? Właśnie napisałeś kawałek miłosnej ballady. – puścił mi oczko.

- Miłość.. – prychnąłem, zakładając ręce na piersi.

- W końcu przejrzysz na oczy, ale zgadzam się.

- Z czym? – zapytałem zbity z tropu.

- Też bałbym się zniknięcia mojej miłości. – uśmiechnął się delikatnie. – Jimin pracuje cały weekend. Tak mówię, gdybyś chciał wykorzystać tę okazję. – dodał i wyszedł z mojego pokoju, a zaraz usłyszałem zamykanie drzwi na przedpokoju.

- Pff, niech nie robi sobie nadziei.. 

❃❃❃❃❃  

first love ⚣ yoonminWhere stories live. Discover now