Rozdział XIX

1.3K 90 91
                                    





- Od zawsze chciałeś zostać bohaterem, Lloyd?

- Jasne, że nie, Młody.

Bohater
to ktoś
kto
jest gotowy zginąć
dla
kogoś
kto potrzebuje
pomocy

Gatunek wymiera.

Nikt nie zauważa.

Nikt.

~ oczami Kai'a ~

Trzy dni. Minęły trzy dni od momentu, gdy Lloyd wyznał odważnie, że

w r ó c i ł

Natomiast ja, Kai Smith, jego przyjaciel, pomagałem mu w tym.

Mogłem już normalnie się poruszać, bez jakiegokolwiek bólu. Cały ten czas ostrej „rehabilitacji" spędzałem z siostrą i Nicole. Początkowo uważałem, że jej nowa wersja, przylepa, jest oznaką tego, iż obawiała się z kimkolwiek rozmawiać. Na początku chyba tak było. Przynosiła mi lekarstwa, ale bądźmy szczerzy, zapewne ja stałem się jej lekarstwem.

Skromny? Oczywiście.

Przemiana Lloyd'a działa się piekielnie szybko, bez żadnej zapowiedzi. Po prostu wrócił. Jak to sam stwierdził.

Nikt nie wie, jak do tego doszło.

Uśmiechał się, angażował w różnorakie konwersacje, udzielał odpowiedzi bez nutki tajemnicy i niechęci w głosie.

Jakby znów widział w nas rodzinę.

A ta rodzina cieszyła się w cholerę.

Daliśmy mu czas, ogrom czasu. Byliśmy cierpliwi i wyrozumiali. Opłaciło się.

Może czuł już presję? Trudno stwierdzić. Mam nadzieję, że nie.

Powrót Lloyd'a to powrót lidera.
Powrót lidera to powrót drużyny.
Powrót drużyny to powrót nas wszystkich.

- Znowu żeś się zamyślił? - Nicole parsknęła pod nosem, obserwując moje lekko zmarszczone czoło.

- Robię to cały czas, Nikita - zerknąłem i puściłem dziewczynie oczko.

Uśmiechnęła się delikatnie, znów rozglądając.

- Rozmawiałam wczoraj znowu z Zarą.

- I jak było? - podniosłem nieznacząco brew.

- Ta dziewczyna mnie przeraża. - stwierdziła nagle. - Czuje się, jakby wszystko o mnie wiedziała.

- Co? Dlaczego tak myślisz?

- Musisz z nią pogadać ten pierwszy raz, to się przekonasz.

Pokręciłem lekko głową.

Póki co wolałem omijać tę dziewczynę szerokim łukiem. Wcześniej nawet nie wychodziła z pokoju, dodatkowo ja byłem ranny. Od czasu, gdy wszyscy mieliśmy ważną rozmowę trzy dni temu, kilka minut przed nadejściem Lloyd'a, Zara również wróciła. Nie w takim stylu, jak blondyn, ale wróciła.

Widziałem, jak Wu często brał dziewczynę na pogawędki do siebie. Ciekawe, co próbował jej wytłumaczyć?

- Kai?

Na Zawsze. | NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz