"Koniec kłamstw"

855 71 55
                                    

***

Wszechmogąca: DLACZEGO WSZYSCY MNIE NIENAWIDZĄ?!!😢

AmaraLightshiver: Nie wszyscy...

Wszechmogąca: WSZYSCY! Nawet Angmar... 😢

AmaraLightshiver: Ja cię nie nienawidze, tylko nie znoszę jak ktoś mnie porównuje z tym... czymś...

Wszechmogąca: Jesteś jedyna... 😳 Szkoda, że nie istniejesz...

AmaraLightshiver: Jesteś jedyną osobą, która tak myśli... Trudno... Może jakbyś się wreszcie ujawniła, zmieniła nastawienie i podzieliła się tym całym złotem...

Wszechmogąca: Myślisz, że to coś da?

AmaraLightshiver: Myśle, że tak. I powinnaś sobie znaleść jakąś ISTNIEJĄCĄ osobę, z którą możesz zawsze pogadać. Przyjaciela czy coś...

Wszechmogąca: Ch-chyba mam taką osobę...

AmaraLightshiver: To co, dodać cię do czatu?

Wszechmogąca: Możesz...

***
To taki wycinek z mojej prywatnej rozmowy, z Wszechmogącą. Jest wam potrzebny, by zrozumieć to, co się teraz odwali... Choć ja sama nie wszystko ogarniam...
***

Użytkownicy Wszechmogąca i PolishBlaze zostali dodani do czatu.

Wszechmogąca: Ch-ch-ch-ciałam tylko ogłosić, że koniec z kłamstwem.

Użytkownik Wszechmogąca rzucił się na szyje użytkownikowi Władca.

Władca: Co ty...

Użytkownik Wszechmogąca zaczął płakać.

Wszechmogąca: J-ja... J-ja... J-ja p-przepraszam, ż-że ja się tak zmieniłam! Ja chciałam tylko, żeby nie myśleli o mnie jak o kimś kto musi ciągle być wzorem dla innych! Ale to zaszło za daleko!

Wokół użytkowników Władca i Wszechmogąca, utworzyła się mała kałuża.

Wszechmogąca: Byłam gorsza niż najbardziej odrażający potwór świata! Byłam... Nie... Jestem okropna! Podpisałam pakt z jakimś gościem, żeby moja moc była nieograniczona... Ale zmieniłam się przez to w potwora, którego wszyscy nienawidzą... Mam tego dość!

Głos użytkownika Wszechmogąca się załamuje.

Władca: Wi...

Użytkownik Wszechmogąca odsunął się kilka kroków w tył.

Wszechmogąca: Przepraszam Melkorze... Przepraszam Olórinie... Przepraszam Blejz... Ja... Ja... Chciałabym cofnąć czas... To wszystko przeze mnie... Przez długi czas cieszyłam się z bycia taką, jaką jestem, ale teraz widzę, jak bardzo źle postąpiłam...

Użytkownik Wszechmogąca zsuwa się na podłogę, dalej płacząc.

Władca: Wszechmogąca...

Wszechmogąca: Znasz moje imie Melkorze... Zwracaj się do mnie po imieniu!

Władca: Vardo...

Użytkownik Władca zmienił pseudonim użytkownika Wszechmogąca na Varda.

***
I to co się teraz dzieje, powinno być przedstawione normalnie, a nie jak na czacie.
***

Melkor uklęknął obok dziewczyny. Jej oczy były już całe opuchnięte od płaczu, niebieska sukienka, jak i długie białe włosy, całe mokre od łez. Siedziała pokurczona, wciskając twarz w kolana, które obejmowała rekami.

-Vardo -zwrócił się do niej władca ciemności.

Nie zareagowała.

-Vardo -powtórzył i złapał jej dłoń.

W efekcie wyrwała mu ją, nie podnosząc nawet wzroku.

-Vardo -powiedział tym razem mocnym głosem, chwycił ją za podbródek i zmusił do popatrzenia sobie w oczy.

-Nie płacz -szepnął i drugą ręką otarł łzy spływające po jej policzkach. -Nic się nie stało.

-Ty nawet nie wiesz, co mówisz! -krzyknęła łamiącym się głosem. -Wyrzekłam się swojego imienia, porzuciłam Manwego, pomiatałam wszystkimi wokół! Jestem wstrętną, bezuczuciową kreaturą! Jestem...

Nie skończyła. Melkor przyciągnął ją do siebie i pocałował.

-Jesteś tym, kim jesteś -powiedział, gdy wreszcie się os niej odsunął. -A mnie to nie obchodzi.

Na twarzy Vardy pojawił się nikły uśmiech. Próbowała odsunąć się od Morghota. Ten jednak wzmocnił uścisk.

-Nie ma tak łatwo -uśmiechnął się wrednie i wstał, przyciągając białowłosą bliżej siebie.

-Pewien jesteś? -spytała z identyczną miną.

-W stu procentach.

Dziewczyna chwyciła twarz Morghota i złożyła na jego ustach namiętny, długi pocałunek.

-A teraz? -spytała, gdy się od niego odkleiła.

-A teraz wygrałaś -zaśmiał się i pogłaskał ją po włosach.

-A jak - jej perlisty śmiech wypełnił całe pomieszczenie. -Ja zawsze wygrywam zakłady.

Chat ŚródziemiaWhere stories live. Discover now