▶czternasty

1.5K 114 50
                                    

- Zamknij się, Michael. - Calum szepnął, uderzając chłopaka z liścia. Michael rozmasował policzek, sapiąc.

- Ow, a to za co? - oburzył się Clifford i oddał drugiemu.

- Za gadanie i bycie suką, suko. - odpowiedział Hood, znów uderzając przyjaciela i otrzymując to samo w odwecie.

Zaczęli się bić, odgłosy uderzania rąk o skórę dało się słyszeć z daleka. Calum przestał, zanim weszli do domu April, ich policzki były czerwone jak pomidory.

- Więc zostawimy ją w dżungli? 

- Michael, zamknij się. Tak, zostawimy tą dziwkę w dżungli. Jej rodzina ją woła.

- Yeah, May szybko wróci do swoich. - Kolorowy powiedział głupio, przez co otrzymał kolejne uderzenie w policzek.

Starali się jak najciszej wejść do pokoju kobiety, a gdy już w nim byli, patrzyli przerażeni na wysoką postać - Cholera, policja. - szepnął Calum, przed podniesieniem rąk w geście poddania się.

Mike sapnął. - Nie, to Lu-Heeeeeeeej Luke - powiedział, rozpoznając blond czuprynę.

- Co wasza dwójka tutaj robi? - Hemmings zmarszczył brwi, szybko wyprowadzając chłopaków z pomieszczenia.

- Oh, bo my... Polujemy na słonie! - Hood próbował wybrnąć, za co kolejny raz dostał z liścia.

- Ale Michael, podobno mieliście-- Dlaczego w ogóle od razu ci uwierzyłem? - Nauczyciel spytał sam siebie.

- Bo jestem bardzo dobrym kłamcą i wszyscy wierzą Cliffordowi. - Michael wypiął dumnie piers.

- Nie, nie jesteś- Calum szepnął chłopakowi, po czym spojrzał na Luke'a. - okeej, masz nas. Przepraszam, ale to nie moja wina, że dżungla dosłownie ją wzywa. Słyszysz to? - Pozostali przez moment cicho. Z dworu dało się usłyszeć ćwierkot ptaków. - widzisz?

Luke jęknął - Wynocha, teraz. - Dwójka wyszła z domu wedle rozkazu. Hood zdążył jeszcze wystawić środkowego palca do zamkniętych drzwi. - Widziałem to! - usłyszeli.

- Możesz mi possać! - odkrzyknął Calum, wkurzony.

- Ej, on jest mój, dziwko. - Clifford odpyskował i tak, kolejny raz kłócili ię o to, kto jest dziwką. Ostatecznie czarnowłosy wygrał, uderzając Michaela.

*

- Więc, jak pozbędziemy się April? - Michael zapytał, siadając obok Caluma przy stołówkowym stole.

- Nie wiem, to twój problem. Mój został rozwiązany, dostałem Ashtona i teraz muszę tylko sprawić by przeleciał mnie jeszcze ra- -

- Za dużo informacji, Cal. Jesteś szmatą. 

Calum uśmiechnął się szeroko. - Dzięki.

Zaczęli się kłócić, dopóki ktoś się do nich nie przysiadł. Michael spojrzał na jakiegoś chłopaka i powoli się od niego odsunął.

- Um, kim jesteś? - ciemnooki spytał odrobinie niegrzecznie, ale kogo to obchodziło, skoro obok niego siedział dziwny nieznajomy, z czapką na twarzy?

Chłopak rozejrzał się, zanim zdjął ją z oczu. - mam na imię Jeff.

- Oh, cześć Jeff. Teraz, czego chcesz?

- Słyszałem, że rozmawiacie o April, dziewczynie Pana Hemmingsa. Wiem, jak się jej pozbyć. - powiedział cicho, rzężącym głosem, patrząc to za siebie, to na Michaela, to na brzuch Caluma.

- Jak? Luke to jej pieprzony ochroniarz osobisty. - powiedział Clifford.

- Wy tak myślicie. Tak naprawdę Luke jej nienawidzi. Jedyny powód, dla którego on wciąż z nią jest, to dlatego, że nie ma gdzie mieszkać. - Jeff poinformował ich, jakby wiedział wszystko, co sprawiło, że Hood czuł się zazdrosny. Tylko on mógł wiedzieć wszystko.

Cholera.

- Myślałem, że Luke mieszka ze swoją matką.

- Jestem bratem April. I nie, nie mieszka. Mieszka z nami.

- Dlaczego chcesz nam pomóc?

- Nienawidzę April. Ta głupia, spieprzona suka, ta krowia kurwa, ukradła mi wszystko. Chcę się zrewanżować. No i wy będziecie mieć waszą 'słodką babeczkę' - zaproponował nowy, cytując przezwisko Clifforda, który się zarumienił.

- O-okej.

- Więc, zrobicie to?

- Tak, tylko trzymaj swoje usta zamknięte, to i my będziemy. - Calum powiedział, zanim wszyscy uścisnęli sobie dłonie.

hickies; muke PL✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz