hickies; muke PL✔

▶trzeci

❝Poranna chrypka u chłopaków jest najseksowniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek słyszałam❞

❝Nah, mój poranny głos brzmi jakbym rodził i śpiewał operę jednocześnie❞

. . . . .

Michael usiadł obok swojego najlepszego przyjaciela, który oczywiście obgadywał wszystkich dookoła, jak zawsze, niczym dziewczyna.

- Cal, zamknij się - Michael warknął. Chłopak zadąsał się, ucichł. Pan Hemmings wszedł do klasy, Clifford wytrzeszczył oczy. Ta suka zostawiła po sobie milion cholernych malinek, które w kształcie trochę przypominały serduszka.

- Um, przepraszam, że się spóźniłem. Byłem- -chrząknął- zajęty.

Klasa zachichotała, przez co Luke się zarumienił i zmieszał, lecz zaczął lekcję.

To powinienem być ja - Michael pomyślał. Już chwilę później nucił w głowie piosenkę.

, , , , ,

"To ja powinienem trzymać twoją dłoń

To ja powinienem sprawiać, że się uśmiechasz

To ja powinienem to robić, to takie smutne

To powinienem być ja, to powinienem być ja

To ja powinienem czuć twoje pocałunki

To ja powinienem kupować ci prezenty

To jest takie pokręcone!"

, , , , ,

- To ja powinienem trzymać twój tyłek w klasie!

To ja powinienem sprawiać, że śmiejesz się jakby nie było jutra!

To ja powinienem robić ci malinki!

To ja powinienem, to ja powinienem!

To ja powinienem czuć twojego kutasa w mojej dziurce!

To ja powinienem- - ktoś przerwał Michaelowi chrząknięciem. W klasie panowała cisza.

- Clifford, piękna piosenka, ale to nie jest lekcja muzyki. - Pan Hemmings powiedział niezręcznie. Dzieci się zaśmiały.

- O-oh, myślałem, że śpiewam ją w myślach, nie na głos - podrapał się po szyi zażenowany.

Nauczyciel wrócił do lekcji, Calum zachichotał. - Polubiłem twoją piosenkę.

- Dzięki. Myślę nad tym, by zaśpiewać ją Panu Bogowi Seksu, który nas w tym momencie uczy.