Posiłek drugi

320 14 1
                                    

Stanęłam przy swoim stanowisku. Obojętnie patrzyłam w przejęte tęczówki pierwszego krzesła elitarnej dziesiątki. Przez te wszystkie lata przeżywaliśmy wiele wzlotów i upadków, wytrzymywałam to, że poświęcał mi coraz mniej czasu, wytrzymywałam to, że zaczął mnie olewać, że w ogóle mnie nie słuchał... Jednakże każda cierpliwość ma swoje granice i moja też je w końcu osiągnęła. Właściwie wszystko zmieniło się w liceum... Pierwszy miesiąc był naprawdę cudowny, ale później...

***Kwiecień tego samego roku***

-Eishi...

Szepnęłam, gdy chłopakowi po raz kolejny się przysnęło na mojej głowie. Był dla mnie dość ciężki, więc nawet przy zwykłym opieraniu się, musiałam się zapierać. Białowłosy otworzył oczy i spojrzał na mnie półprzytomnym wzrokiem. Uśmiechnęłam się delikatnie, gdy bez słowa ponownie się o mnie oparł i zasnął. Sięgnęłam po pilota wyłączając telewizor. Biedny chłopak... Był tak wykończony, że nawet nie zdołał obejrzeć programu, który tak lubił... Telewizor w tym momencie był jedynym źródłem światła w pokoju, a kiedy został zgaszony, nastała ciemność rozpraszana jedynie delikatnym światłem księżyca, przedostającym się przez szczelinę między zasłonami. Wstałam z kanapy, starając się jak najdelikatniej ułożyć głowę chłopaka na poduszce. Eishi od razu objął ją ramionami, zaśmiałam się na ten ruch, bo wyglądał naprawdę uroczo. Z oparcia ściągnęłam duży koc i przykryłam nim chłopaka. Przed wyjściem z pokoju jeszcze raz kucnęłam przy nim. Wyciągnęłam rękę w jego stronę, poprawiłam niesforny kosmyk jego włosów i delikatnie pocałowałam go w czoło. Sama byłam zmęczona i oczami wyobraźni widziałam już jak leżę w łóżeczku i odpływam do krainy Morfeusza, wszystko zniknęło, gdy poczułam rękę na swoim nadgarstku. Pochyliłam się nad nastolatkiem.

-Gdzie idziesz?

-Do siebie.

-Już po programie?

-Tak, zasnąłeś w połowie.

-Rozumiem...

Chciałam się wyprostować, ale przez mocne szarpnięcie znalazłam się na klatce piersiowej chłopaka.

-Co to miało być?

Spytałam z lekkim rozbawieniem, ale moje głowa została po prostu przyciśnięta do klatki piersiowej Eishiego.

-Dobranoc Rinuś...

Przewróciłam oczami z rozbawieniem i ułożyłam się na nim w wygodniejszej pozycji.

-Dobranoc.

Poleżałam tak chwilę, ale niespodziewanie zostałam poderwana do góry, właściwie to chłopak podniósł się do pozycji siedzącej, więc leżąc na nim, byłam zmuszona do tego samego. Siedziałam na jego kolanach, trzymając ręce na jego klatce piersiowej, dlatego że dalej oplatał mnie swoimi ramionami w pasie i dociskał do swojego torsu. Księżycowe światło padało dokładnie na jego twarz, dlatego widziałam, że jest zmartwiony.

-Bardzo przepraszam Rinuś! Zrobiłem to bezwiednie, a ty może nie chciałaś ze mną spać i...

Zaśmiałam się cicho, zarzucając ręce na jego szyję i przewracając się razem z chłopakiem. Teraz to on leżał na mnie, a właściwie wisiał nade mną, podpierał się przedramionami o twardsze zakończenie kanapy.

-Naprawdę za dużo się martwisz. 

-To wcale nie jest śmieszne... 

-Idź spać.

Przyciągnęłam go do siebie, poczułam jak sztywnieje, a przez to nie mogłam powstrzymać śmiechu. Eishi niepewnie podniósł się na łokciach i ponownie nade mną zawisł.

-Jeśli wolisz wrócić do siebie, to nie mam nic przeciwko. 

-Wolę zostać z tobą...

Szepnęłam, przyciągając go do siebie i łącząc nasze usta w delikatnym pocałunku, który z czasem nabierał subtelnego żaru. Właśnie taki był Eishi... Zawsze czuły i nadmiernie przejmujący się każdym szczegółem. Jedna dłoń chłopaka spoczęła na moim biodrze, a całe jego ciało bardziej przyległo do mojego. 

-Dobrze.

Zanim zdążyłam coś powiedzieć, zostałam podniesiona z kanapy i przeniesiona do łóżka, mimo że bez problemu pomieściłoby ono dwie osoby, wylądowałam na torsie Tsukasy. Podciągnęłam się do górę, czując jak jego dłonie znajdujące się na mojej talii, zaczynają drżeć. Pocałowałam go delikatni w usta. Zawsze zaczynał drżeć, gdy coś go martwiło...

-Nie przejmuj się tak Eishi... Mi jest naprawdę wygodnie. 

-To dobrze... Właśnie tym się martwiłem.

-Wiem skarbie.

Ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej i wsłuchując się w bicie jego serca, zasnęłam.

~~~~~~

Biały rycerz 1&2 część [ZAKOŃCZONA]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora