#15

2.3K 170 295
                                    

Szliśmy razem z Kageyamą w stronę mojego domu. Mama powinna już dawno wrócić z pracy, może jednak nie będzie tak źle...Jednak gdybym mógł to bym uciekł jak najdalej od ojca.

- Musimy tam iść? - wydukałem z siebie.

- Tak, musimy.

- Ale...

- Żadnych ale, będzie dobrze. No to już jesteśmy.

Podeszliśmy do drzwi i dało się usłyszeć dość głośną kłótnie za drzwiami Mimowolnie się wzdrygnąłem ale mimo to zapukałem.

- Kageyma może będzie lepiej jak pójdziesz ? - jak tata go zobaczy to....

- Nie, powiedziałem, że pójdę z tobą.

- Dzięki jednak to moja rodzinna sprawa.

- Na pewno?

- Tak...

Drzwi się otworzyły a w nich stała moja matka.

- Shouyou tak się martwiłam - rodzielka mocno mnie przytuliła a ja odwzajemniłem uścisk. - Tak się cieszę, że nic ci nie jest.

- Tutaj jesteś! A ty co tutaj robisz?! Miałem cię więcej tutaj nie widzieć! - Mój ojciec zaczął iść w stronę Kageyamy.

- Zostaw go - moja rodzicielka podeszła do ojca a ja do Kageyamy.

- Hinata, czekam na ciebie w środku. - mama weszła z ojcem do domu.

- Kageyama będzię lepiej jak już pójdziesz ale dzięki, że przyszedłeś ze mną.

- Mówiłem, że pójdę z tobą.

- Ale i tak dziękuję. To ja już idę.

- Hinata.

- Tak?

- Kocham cię i nie martw się wszystko będzie dobrze.

- Ja ciebie też - ustałem na palcach i pocałowałem lekko chłopaka - To do jutra.

- Do jutra.

Pomachałem jeszcze Kageyamie i wszedłem do mieszkania pełen obaw i strachu. Ściągnąłem buty i poszedłem do salonu gdzie słyszałem rozmawiających rodziców.

- O już jesteś skarbie.

- Ja....

- Siadaj na...!

- Ucisz się! - pierwszy raz widzę mamę tak wkurzoną.

- Twój ojciec nie umie zrozumieć, że...

- Że mój jedyny syn jest gejem!

- Mówiłam, żebyś się uciszył, ja teraz mówię! Kochanie nie martw się zawsze z tatą będziemy cię kochać i ja razem z tatą nie mamy nic przeciwko temu, że wolisz chłopców.

- A właśnie, że ja mam! Nie będę tolerował geja w tym domu.

- Mężu!

Do moich oczu zaczęły się zbierać łzy. Nie zwracając na mówiącą do mnie rodzicielkę pobiegłem do swojego pokoju i zamknąłem drzwi na klucz. Usiadłem na łóżku i oparłem się o ściane.

- I widzisz co narobiłeś! - słyszałem głos matki za ścianą.

Mama Hinaty

- I widzisz co narobiłeś!?

- Co ja narobiłem?!

- Tak ty! Powinniśmy być po jego stronie a ty go od siebie odrzucasz i zastraszasz. Myślisz, że on nie pamięta co kiedyś zrobiłeś!?

Chcę cię sprawdzić [KageHina] Where stories live. Discover now