#14

2.6K 184 527
                                    

Wybaczcie, obiecałam, że rozdział pojawi się w weekend ale zapomniałam o sprawdzianie z geografi i zaczęłam się uczyć. Błędy poprawię jak znajdę czas. Mam nadzięje, że rozdział się spodoba i miłego czytania :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Odsunąłem się od chłopaka w odpowiednim momencie, ponieważ już po kilku sekundach przed nami stał mój ojciec.

- Witaj Shou... Dzień dobry.

- Dzień dobry.

- Ty jesteś...?

- To jest Kageyama, kolega z drużyny - do pewnego czasu ale z tatą nie chcę o tym gadać

- Witaj a gdzie mama?

- Ma nocną zmianę a ja zostałem z Natsu bo złapała gorączkę.

- Możecie iść do pokoju ja już zajmę się Natsu.

Jak powiedział tak zrobiliśmy. Weszliśmy do mojego pokoju.

- Nie powinieneś wracać do domu? Jest późno.

- Powinienem ale nie chcę.

Czemu czas musi tak szybko płynąć przy nim. Patrzyłem chłopakowi w oczy. To nie tak, że chcę się go pozbyć ale jak przy mnie jest to dziwnie mi ciepło ale to nie jest złe uczucie nawet miłe a po drugie jest tu ojciec a z nim ostatnio się pokłóciłem.

- Ka.Ge.Ya.Ma.

- Tak?

Rzuciłem się chłopakowi na szyję, przez co obaj wylądowaliśmy na podłodze.

- Hinata co jest do...

- Nie można się przytulić?

- To jest rzucenie się na kogoś nie przytulanie.

Aktualnie wygląda to tak, że siedzę okrakiem na chłopaku a on podpiera się na łokciach.

- Nic ci się nie stało, więc nie marudź.

- A miałem powiedzieć, że nie jesteś podobny do Misuki.

- Bo nie jestem.

- Jesteś.

- To źle?

- Nie...no co ty.

- Wybacz, że jestem podobny do Nori - powiedziałem udając, że mam focha.

- Wybaczam - po czym chłopak mnie pocałował

Jednak nie mogło być lepiej niż to, że ojciec musiał wejść do pokoju. Super tego mi brakowało.

- Zrobić wam herba....Shouyou!?

Wstałem z Kageyamy i pomogłem mu wstać.

- Chyba musimy o czymś poważnie porozmawiać?

- T-tak. Kageyama chodź odprowadzę cię.

Wyszliśmy z domu, chłopak złapał mnie za ręke. Trochę głupio się stało, że ojciec nasz widział ale no trudno. Szliśmy w trochę niezręcznej ciszy.

- Przepraszam.

- Za co? Przecież nic się nie stało.

- Nie chciałem, żeby tak wyszło.

- Wiesz mi się nie oberwało ale trochę czuję się winny.

- Wiesz ja się na ciebie rzuciłem, wiedząc, że ojciec jest za ścianą.

- Jednak się przyznałeś, że się na mnie rzuciłeś.

- Chodziło mi w sensie, że chciałem się przytulić.

Chcę cię sprawdzić [KageHina] Where stories live. Discover now