sixteen;

1.7K 123 35
                                    

Minęły dwa miesiące od tego jak Taehyung i Jimin zostali oficjalnie parą. Wszystko między nimi układa się bardzo dobrze. Oczywiście... Kłócą się, ale to przecież jest normalne, prawda? Czasami, a raczej bardzo często chodzi o jakieś głupoty. W ciągu tych dwóch miesięcy mieli jakieś cztery kłótnie, z czego trzy o jakąś głupotę.

Dzisiaj jest ten dzień, w którym Jimin pozna ojca i matkę Taehyunga. W końcu ojciec Taehyunga ma dla niego jakiegoś idealnego partnera, zamiast Jimina, więc to chyba dobrze, aby Jimin spotkał się z przyszłym teściem.

Była godzina 17:25, a szaro-włosy chłopak siedział na łóżku swojego chłopaka i przyglądał mu się z uwagą. Blondyn szukał po szafce jakiś odpowiednich ciuchów, aby "przypodobać" się ojcu Taehyunga.

- Cholera! -Krzyknął niższy, wywalając z szafy stertę ubrań na podłogę.

- A to ja niby się zawsze stroję.. - Prychnął Taehyung, po chwili unosząc kąciki ust w lekkim uśmiechu. Podszedł do Jimina, który siedział nad stertą ubrań i przeszukiwał całą jej zawartość.

- Może byś mi pomógł, a nie się gapisz? - Blondyn przechylił głowę do tyłu, by spojrzeć na Taehyunga, gdy ten stał obok niego i w odpowiedzi podarował mu tylko lekkie cmoknięcie w czoło.

Wampir przyłączył się do niego i po pięciu minutach miał już przygotowany outfit dla swojego chłopaka. Była to zwykła biała bluzka z długim rękawem i do tego czarne spodnie.

- Będziesz w tym wyglądał dobrze, a przede wszystkim codziennie. - Szaro-włosy posłał swój charakterystyczny kwadratowy uśmiech w stronę blondyna.

- Myślisz, że to będzie odpowiednie? - Zapytał Jimin, biorąc do ręki ciuchy i zaczął się im przyglądać.

- Mój ojciec uwielbia prostotę, dlatego te ciuchy będą idealne.

Jimin przytaknął i udał się do łazienki, aby ubrać się w to co przygotował mu Taehyung. Uważał, że to może być za proste jak dla niego - ale w końcu Taehyung zna lepiej swojego ojca.

Po kilku minutach wyszedł z łazienki i wrócił do swojego pokoju. Zastał w nim Taehyunga, który nie ruszył się od tej sterty ubrań i grzebał w nich, jakby chciał znaleźć jakiś skarb.

- Taehyung? Po co grzebiesz mi w ciuchach? - Zapytał blondyn, podchodząc do wampira.

- Szukałem czegoś, co byś mógł jeszcze kiedyś ubrać. Co powiesz na to? - Sięgnął po różowy sweterek i podał do Jiminowi.

- Może kiedyś ubiorę, dawno tego na sobie nie miałem. - Kąciki ust blondyna delikatnie się uniosły. Usiadł obok Taehyunga i musnął swoimi wargami policzki szaro-włosego chłopaka.
Minęło kilka minut, a obaj chłopcy byli już gotowi do wyjścia. Zeszli na dół do przedpokoju w domu blondyna i się ubrali. Wyszli na zewnątrz i zamknęli drzwi od domu.

Można w sumie powiedzieć, że to ich wspólny dom. Taehyung praktycznie każdego dnia spędza czas w domu Jimina. Śpi u niego, je u niego - a raczej dzięki niemu - oglądają razem jakieś seriale lub filmy, czasami się kłócą,całują się na zgodę (i nie tylko) oraz śmieją się praktycznie cały czas.

Śmiało można stwierdzić, że takie życie im odpowiada i również bardzo się podoba. Uwielbiają być blisko siebie, nawet jeśli któryś z nich ma chwilę załamania. Ich obecność nawet w czasie, gdy coś zaczyna się jebać, w ogóle im nie przeszkadza. Działają na siebie kojąco.

- Jak dostaniemy się do domu twojego ojca?

- Możemy polecieć, bo tak będzie szybciej, ale również możemy pojechać samochodem. - Powiedział szaro-włosy, przypominając sobie Jimina, który bał się latania.

ᴠᴀᴍᴘɪʀᴇ || ᴠᴍɪɴWhere stories live. Discover now