fourteen;

1.7K 114 28
                                    

Tak na wstępie chciałabym dodać, że rozdział nie był sprawdzany, ponieważ zwolniłam Szatdefakap_ ze stanowiska mojej bety, a na dodatek jestem zmuszona pisać rozdział na telefonie.





.




.





.





.





.





.





Żartuję, Szatdefakap_ tak naprawdę poleciała do Rzymu i nie ma za dużo czasu, aby sprawdzać rozdziały. A co do tego z telefonem to akurat prawda.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dwójka chłopców dotarła przed dom rodziców Jimina. Oczywiście nasz kochany wampirek był zdenerwowany spotkaniem się z rodzicami blondyna. No powiedzcie mi, kto by nie był? Jesteś w związku dopiero od kilku dni, a już jesteś "zmuszony" do poznania rodziców swojego chłopaka.

Blondyn złapał Taehyunga za rękę i splótł ich palce razem, dodając mu tym trochę otuchy. Sam nie wiedział czemu, ale czuł zdenerwowanie szarowłosego.

Zbliżyli się do drzwi wejściowych, a niższy z nich zadzwonił dzwonkiem. Już po chwili było można usłyszeć "melodię" graną z właśnie tego przedmiotu jak i okrzyk szczęścia jakiejś kobiety.

Jimin spojrzał na wyższego od siebie chłopaka i posłał mu czuły, również uspokajający uśmiech, który Taehyung z ledwością odwzajemnił. Dlaczego Taehyung się tak denerwował? Odpowiedź jest prosta. Nigdy nie był na takiego typu "spotkaniach", nigdy nie obchodził Świąt, nigdy nie dane było mu poznanie rodziców swojego chłopaka, co jest również dziwne i zabawne - nigdy nie poznał rodziców swoich przyjaciół.

Nagle drzwi się otworzyły, a im oczom ukazała się sylwetka szczupłej, delikatnie pomalowanej kobiety, która miała ciemne, brązowe włosy i tego samego koloru oczy.

-Moje dzieciaczki! -Pisnęła, spoglądając na dwójkę chłopaków i uśmiechnęła się do nich szeroko.

-Mamo! -Jimin puścił rękę swojego chłopaka i od razu mocno przytulił się do swojej rodzicielki.

Taehyung stał i wpatrywał się w matkę Jimina, która była ubrana w krwisto-czerwoną, obcisłą sukienkę i do tego miała jeszcze czarne szpilki. Była piękna - mógł to od razu stwierdzić spoglądając tylko na kobietę, u której nie było widocznych żadnych zmarszczek.

Kobieta wypuściła z objęć swojego syna i spojrzała na wysokiego, szarowłosego chłopaka.

-Ty pewnie musisz być Kim Taehyung. -Uśmiechnęła się szczerze i podała dłoń w stronę chłopaka. Ten ujął delikatnie jej dłoń w swoją rękę i ucałował jak na dżentelmena przystało.

-Miło mi Panią poznać. -Taehyung uśmiechnął się delikatnie.

-Zapraszam do środka, moje kochane gołąbeczki. -Kobieta po raz kolejny tego dnia, uśmiechnęła się i gestem ręki zaprosiła chłopców do domu.

Chłopcy zdjęli buty oraz kurtki i od razu skierowali się do salonu, gdzie siedział tata Jimina i jego starszy brat.

Salon w całym mieszkaniu prezentował się naprawdę pięknie i bogato. Może nie był przyządzony jak w tych wszystkich filmach, o bogatym dzieciaku, ale i tak miał w sobie piękno. Wielka biała kanapa, a przed nią mały kominek nad którym wisiał dość sporych rozmiarów telewizor plazmowy. Podłoga była pokryta jasnym drewnem i puchatym białym dywanem.

Ojciec blondyna zaprosił do siebie chłopców, a oni od razu usiedli obok niego. Jimin, jak to on - najpierw wyściskał się z ojcem.

-Musimy prozmawiać. -Powiedział mężczyzna, spoglądając na swojego syna i jego chłopaka.

Chłopcy w tym samym czasie pokiwali głowami, dając znak ojcu blondyna, że słuchają.

-To może zacznę od tego, że... -I tutaj na chwilę ojciec Jimina, który miał czarne włosy oraz ciemnobrązowe oczy. -Wiemy, że Taehyung jest wampirem. To nie tak, że Jin się wygadał, bo powiedzmy szczerze jest do tego zdolny. -Zaśmiał się mężczyzna, spoglądając na swojego starszego syna.

-Wcale, że nie! -Fuknął Jin, wydymając dolną wargę, udając obrażone dziecko.

Taehyung i Jimin spojrzeli na siebie z widocznym zaskoczeniem jak i małą nutką strachu.

-Kontynuuj tato. -Powiedział blondyn, patrząc na swojego ojca z zaciekawieniem.

A Taehyung? Taehyung miał teraz wielki mętlik w głowie. Bał się, że rodzice Jimina z tego powodu go nie zaakceptują. Ale co się dziwić? Jesteś potworem w ludzkiej skórze, który zabija ludzi i wysysa z nich krew, aby przetrwać.

-I naprawdę nic do tego nie mamy. -Odezwała się kobieta, wchodząc do salonu, ponieważ wcześniej znajdywała się w kuchnii. -Taehyung jest wyjątkowy, inny, dziwny... Ale w dobrym znaczeniu. Zresztą Jiminku... -Kobieta odezwała się do syna. -Ty również jesteś wyjątkowy i inny. Widzisz zmieniające się oczy wampirów, kiedy poczują głód, prawda?

-T-Tak... To prawda. -Odezwał się blondyn, spoglądając na swoją matkę z wielkim zdziwieniem namalowanym na twarzy.

-Jest do tego wytłumaczenie. Ja, ojciec jak i twój starszy brat potrafimy rozpoznać wampiry. To jest tak jakby nasz dar, przekazywany z pokolenia na pokolenie. Potrafimy wyczuć ich emocje jak i słyszymy ich myśli. U każdego z nas jest to ujawnane w innym czasie. -Kobieta usiadła na kanapie między swoim mężem, a starszym synem. -Oczywiście może to się wydawać dziwne, ale taka rola Parków. Chronimy wampiry, pomagamy im z przemianą i niekiedy ratujemy ich życie.

-Jak to ratujecie nasze życie? -Spytał Taehyung, nie rozumiejąc co tak właściwie się tutaj dzieje.

-Jakby Ci to wytłumaczyć... Jeśli wampir jest w ciężkim stanie, na przykład po ataku innego wampira, który zszedł na złą drogę, my dostajemy o tym powiadomienie i stawiamy się jak najszybciej w miejscu wypadku. -Tym razem odezwał się Jin.

-Nie rozumiem mojej rodziny. -Mruknął blondyn.

-Z czasem wszystko zrozumiesz kochanie. -Kobieta odpowiedziała, czule się uśmiechając.

-Świat potrafi nas zaskoczyć. -Zaśmiał się szaro-włosy, po czym reszta z osób znajdujących się w salonie, również do niego dołączyła.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tak wiem, rozdział jest bardzo króciutki i być może niezrozumiały, ale musicie mi to wybaczyć moje Elfiki.

Na telefonie bardzo ciężko się pisze i ja po prostu tego nie lubię, a nie chciałam zostawiać tutaj pustkę na dłuższy czas.

A teraz muszę Wam podziękować z całego serduszka. Mamy już ponad TYSIĄC odczytów!

Jestem naprawdę szczęśliwa z tego powodu i bardzo Wam za to dziękuję❤ Pisząc te opowiadanie, nie spodziewałam się, że może się one komuś spodobać - a tu proszę! Takie miłe zaskoczenie❤

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jestem naprawdę szczęśliwa z tego powodu i bardzo Wam za to dziękuję❤ Pisząc te opowiadanie, nie spodziewałam się, że może się one komuś spodobać - a tu proszę! Takie miłe zaskoczenie❤

Jestem naprawdę szczęśliwa z tego powodu, że ktoś jednak to czyta😊

Do następnego~ °3°

ᴠᴀᴍᴘɪʀᴇ || ᴠᴍɪɴWhere stories live. Discover now