^5^

4.7K 186 14
                                    

Polecam muzyczkę w mediach ♥.♥ "Get back up" - G-Eazy

_Isaac_

- Kochanie wstajemy... No już jeszcze dzisiaj nic nie jadłaś. - od dziesięciu minut próbuję obudzić tego śpiocha. Ruth śpi jak zabita.

~ Ciekawe, czy trzęsienie ziemi obudziłoby naszą mate...

~ Nie wiem, ale wolę nie sprawdzać. Lepiej ją obudzić normalnie i delikatnie niż potem mieć u niej przejebane. ~ odpowiedziałem. Wilk prychnął na moje słowa.

~ A co ona może nam zrobić? Jest taka słodka i kucha...

~ Skoro nauczycielce dała po głowie zeszytem z matmy a dyrce wrzuciła proszki przeczyszczające do kawy... To sobie wyobraź co mogłaby zrobić nam, kiedy obudzilibyśmy ją gwałtownie. ~ Ivo mruknął coś pod pyskiem i się zamknął. Usiadłem na łóżku i pochyliłem się nad ukochaną. Pocałowałem jej czoło, nosek, policzki a na końcu musnąłem jej usta. Zrobiłem tak kilka razy, przez co Ruth mruknęła. Uśmiechnąłem się pod nosem. Jest jeszcze jeden sposób by obudzić mojego aniołka.

- Kochanie... Matt już dawno je kolację, a ty nadal śpisz. - w tym momencie czerwonowłosa usiadła na łóżku jak poparzona, przez co czołem uderzyła mnie w nos. Ruth złapała się za czoło, a ja wstałem z łóżka i złapałem się dłonią za nos. Ruth wstała szybko z łóżka i podeszła do mnie.

- O mój Boże, mocno cię boli? Leci ci krew? Przepraszam... - spojrzałem na moją mate i przytuliłem się do niej. Ruth ścisnęła mnie mocno i odsunęła się nieznacznie, przyglądając się mojej twarzy. A w szczególności nosowi.

- Spokojnie kochanie. Nic mi nie jest. Obrywałem mocniej podczas walk. Nic mnie nie boli, uwierz mi najdroższa. - powiedziałem, patrząc prosto w piękne szare oczy mojej ukochanej. Ruth westchnęła, wspięła się na palce i pocałowała mnie w szczękę. Uśmiechnąłem się i pochyliłem w jej stronę. Złączyłem nasze usta w leniwym i namiętnym pocałunku. Nie spieszyliśmy się. To był nasz czas. Kobieta zarzuciła ręce na moją szyję i zaczęła się bawić moimi włosami, na co mruknąłem. Złapałem ją za uda i podniosłem, Ruth objęła mnie nogami w pasie, by nie upaść. Usiadłem na łóżku z ukochaną na kolanach. Odsunąłem się, gdy brakło nam tchu, jednak gdy tylko zaczerpnąłem powietrza, schyliłem się ustami ku jej szyi. Między pocałunkami stworzyłem kilka malinek, aby pokazać, że Ruth Stewart jest moją mate i nikt nie ma prawa do niej podejść.

~ Oznaczenie jest lepsze, ćwoku. ~ odezwał się Ivo. Miałem ochotę przewrócić oczami.

~ Wiem, ale nie chcę robić nic na siłę.

~ No wiesz... Żeby przebić błonę dziewiczą, trochę siły potrzeba.

~ Weź się zamknij wreszcie psie! ~ Ivo warknął na słowo, jakim go określiłem. Jednak miałem to gdzieś. Odsunąłem się od Ruth, gdy usłyszałem burczenie brzucha. Spojrzałem na jej twarz. Moja słodka mate się zarumieniła. Zaśmiałem się cicho pod nosem.

- Pięknie wyglądasz z rumieńcami. Zaraz dam ci coś do ubrania i zejdziemy na dół na kolację, dobrze? - Ruth spojrzała na mnie. Przygryzła wargę, którą puściła szybko.

- A nie mogę iść tak? Będziesz cały czas przy mnie, nie odstąpię cię na krok. Proszę, nie chce mi się ubierać... - spojrzała na mnie oczkami od Shreka. Parsknąłem śmiechem, pocałowałem ją i kiwnąłem głową.

- Ale nie odstępujesz mnie na krok.

- Tak jest. Dziękuję. - pocałowała mnie w policzek i pobiegła truchtem w stronę drzwi. Zareagowałem natychmiast. Podszedłem do niej szybko i wziąłem na ręce w stylu panny młodej. Ruth westchnęła, jednak zarzuciła swoje ręce na mój kark i pozwoliła mi się zanieść na dół.

Nie musisz się mnie bać  |Tom IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz