[19]

1.1K 66 6
                                    

14.01.2018

Drogi pamiętniku,
czy coś.

Dzisiaj jest czternasty dzień, odkąd Jake się wyprowadził. Cóż, nie pisze, nie dzwoni - czuję się, jakbym dla niego nie istniał.
Nic się nie zmieniło.

No poza tym cholernym uczuciem braku Jego w moim otoczeniu. Dom jest pusty. Matka chleje, zimno tu jak w najniższym poziomie piekła, Nasz domek na drzewie chwila moment i się zawali, a ja czuję tak chłodną samotność, jak nigdy dotąd. Podobną samotność odczuwałem jedynie, kiedy zdałem sobie sprawę, że Jake mnie zostawił. Miałem wtedy te marne siedem lat i już byłem pewien, że mnie nienawidzi.

Z czasów dzieciństwa do dziś utrzymuję kontakt tylko z Gale'em i Autumn. Swoją drogą, od roku Autumn jest moją dziewczyną i mamy wspólne plany na przyszłość. Niby jesteśmy na to za młodzi, ale przy niej czuję się, jakbym był w miejscu, w którym powinienem być.

Gale to dobry przyjaciel. Z wiekiem stał się nieco odważniejszy, ale dalej jest tym samym uroczym Gale'em, który podbił nasze serca. No i dalej jest tak samo wrażliwy, o czym świadczy fakt, że na Łatku się nie skończyło i ubłagał rodzinę, aby odwiedzili schronisko. I tak właśnie skończył z trzema kotami i dwoma psami pod jednym dachem.

Tylko dalej jest tak samo niski, jak zawsze. Przerastam go o głowę (i tak Jake jest ode mnie wyższy, ten cholerny idiota ma prawie dwa metry wzrostu, pieprzony wieżowiec).

Harry jest sukinsynem, jak zawsze. Norma, nic się w ciągu dziewięciu lat nie zmieniło.

A Jake? O nim już mówiłem. Ba, jak widać za dużo mówiłem (ekhm, ostatni wpis z 2009 roku, ekhm), ale zawsze warto dorzucić jeszcze te kilka słów, choćby dla satysfakcji zrobienia mu na złość za to, że zaczął ignorować mnie przez tak błahą sprawę.

W ciągu dziewięciu lat Jake się stoczył. Parę razy widziałem, jak przychodzi do domu schlany. Albo naćpany. W dodatku zawsze wyjątkowo mocno jechało od niego fajkami. Oczywiście, w momencie, kiedy odszedł ode mnie i od reszty kumpli z dzieciństwa, zmienił towarzystwo całkowicie i upodobnił się do Harry'ego po całości.

Dobra, koniec paplaniny o tej cholernej zgrai. To dużo nie zmieni. Muszę żyć własnym życiem, mam przecież najlepszego przyjaciela, Gale'a, no i wspaniałą dziewczynę, Autumn. Wreszcie powinienem być szczęśliwy.

Tyle, że od dziewięciu lat nie czuję się szczęśliwy.

Do następnego.

Basil

❝zakazany owoc❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz