[10]

1.3K 74 3
                                    

04.08.2009

drogi pamiętniku!

dzisiaj ja i jakey zostaliśmy sami, więc postanowiliśmy wybrać się do lasu. jakey cały czas powtarzał, że chce szukać ze mną lisków, które podobno chodzą po lesie i poprosił mnie, żebym szukał razem z nim.

nie chciałem, żeby znowu się na mnie złościł, więc się zgodziłem. nie miałem przy sobie zegarka, ale mogę przysiąc, że spędziliśmy na szukaniu kilka godzin! kiedy zaczęło się robić ciemno jakey dalej się nie poddawał. kazał mi być cicho i coraz bardziej zagłębialiśmy się w las, chociaż się bałem. jakey wtedy chwycił mnie za rękę, żebym się nie zgubił.

a potem po raz pierwszy zobaczyłem na własne oczy liska! był ładniejszy, niż jakey opowiadał. mówił mi, że kiedy jeszcze byłem mały, to wybrał się do lasu z tatą na szukanie lisków i że wtedy po raz pierwszy go zobaczył. nasz lisek był rudy i miał uroczą, puchatą kitę, ale kiedy poruszyłem się w krzakach, to niestety spłoszył się i uciekł. miałem nawet za to przeprosić jake'a, ale nie wydawał się zły, w dodatku dalej trzymał moją rękę, więc siedziałem cicho.

to był naprawdę dobry dzień. mama do końca dnia z nami nie rozmawiała, więc nie pokłóciła się z braciszkiem, a on wydawał się taaaki szczęśliwy. chciałbym być liskiem, żeby jakey mógł mnie widzieć codziennie i być szczęśliwy na mój widok.

do następnego!

baz

❝zakazany owoc❞Where stories live. Discover now