[11]

1.2K 67 3
                                    

11.08.2009

drogi pamiętniku!

dzisiaj ja i jakey znaleźliśmy kotka! mama wyszła gdzieś rano i nie zapowiadało się, żeby szybko wróciła, więc ja i braciszek poszliśmy do swojej kryjówki. jakey wszedł na górę pierwszy i kazał mi być cicho, a kiedy wszedłem za nim, trzymał na rękach małego kotka!

jakey powiedział, że jest szylkretowy, chociaż ja bym go nazwał kotem w łatki. powiedziałem mu to, więc zaczęliśmy go nazywać łatkiem. potem musieliśmy wrócić do domu, żeby nakarmić łatka, bo nie mogliśmy go zostawić samego. był jeszcze mały i prawdopodobnie zostawiła go samego jego mama, więc ja i jakey postanowiliśmy się nim zaopiekować! nigdy nie miałem zwierzaka. mama zawsze mówiła, że zwierzęta śmierdzą, a ja kolejny raz się z nią nie zgadzam. łatek pachniał mlekiem i chociaż był trochę ubrudzony od ziemi, to przecież nie śmierdział. jakey czasem bardziej śmierdzi, kiedy wrzucę go do jeziora.

nie mam zbytnio czasu na pisanie dalej. muszę się opiekować łatkiem. to naprawdę wymagający kotek.

do zobaczenia!

baz

❝zakazany owoc❞Where stories live. Discover now