*R O Z D Z I A Ł 11*

396 54 98
                                    

Rozdział dla fxxlings_💕❤️

Kto(z tych co jeszcze nie miał rozdziału) skomentuje to pierwszy dostanie następny rozdział z dedykacją ❤️💕

Sprawdź czy czytałeś/ałaś poprzedni 

seksualnaczekolada miałaś rację udało się 😂😘

Dobra reszta notki później 3>

T h e o

„Jego serce mocniej biło po tym, co usłyszał od własnego brata. Był pewien, że Thomas będzie go nienawidził, ale że aż tak to nie miał pojęcia. Nie sądził, że jego zniknięcie może tak bardzo go zniszczyć. W końcu zostawił go by go chronić. Po jego twarzyczce spłynęły krystaliczne łzy, które przepełniły go bólem.

Widząc, że brat nie chcę go znać, pośpiesznie ruszył krokiem w stronę wyjścia. Zanim wyszedł, usłyszał głos jego przyjaciela.

- Theo – jego delikatny głos był melodią da uszu szatyna. – Theo, nie wychodź. – dodał, widząc że Reaken nie zamierza się zrezygnować z wyjścia.

- On mnie nie chcę znać – Zielonooki wyszeptał cicho, ale mimo to był pewien, że Liam go usłyszy.

- Tego nie powiedział – Błękitnooki pokrzepiająco zaprzeczył, idąc w jego stronę. – Tylko powiedział że... - nie zdążył skończyć gdyż nie było mu to dane.

- Wiem, co powiedział - Nerwowo wysyczał na Dunbara. – Słyszałem słowo w słowo i nawet jeśli nie powiedział, że mnie nie chce znać to na pewno pomyślał. – Wzrok Theo poleciał na dłoń, którą trzymał na klamce drzwi. – Więc lepiej będzie jeśli stąd pójdę, bo najwyraźniej on mnie tu nie chcę.

- Ale ja Ciebie chce – Liam oświadczył głośno, chwytając jego dłoń. – Jeśli teraz wyjdziesz, to Ci tego nie wybaczę. On musi znać prawdę. – cicho dopowiedział.

- Może i lepiej będzie jak ty też mnie znienawidzisz – Powiedział obojętnie, starając się zatrzymać cierpienie w sobie. Ostatni raz spojrzał na chłopaka o niebieskich tęczówkach, które były przepełnione płaczem poczym wyszedł. Trzasnął drzwiami i wsiadł na swój czarno-czerwony skuter. Usiadł na nim po czym założył kask. Włożył kluczyk do stacyjki, a następnie go odpalił. Pośpiesznie wyjechał spod mieszkania Dylana, a następnie ruszył przed siebie.

Nie miał pojęcia jak długo tak jechał, ale w końcu dotarł tam gdzie chciał. Zaparkował pojazd i zszedł z niego. Spojrzenie zlustrował okolicę dookoła. Oprócz lasów i jednej drogi znalazły się tu trzy stare fabryki. Niepewnych krokiem ruszył w stronę jednej z niej.

Będąc przed metalowymi drzwiami, nacisnął na klamkę, która otworzyła drzwi. Wszedł do środka, gdzie od razu w oczy zrzuciła się ciemność. Magazyn był stary na tyle, że nikt już nie płacił za prąd. Szatyn był jednak na to przygotowany gdyż wyciągnął z kurtki telefon i włączył latarkę. Przemierzając korytarz, oglądał poniszczone ściany oraz podłogi i inne meble.

Wszedł na pierwszy schodek, później na następny i tak dopóki nie doszedł na pierwsze piętro. Gdy się tam znalazł, to pierwsze co udał się do pokoju po lewej stronie. Znał to miejsce, więc wiedział co w danym pomieszczeniu będzie.

Nigdy więcej miałem tu nie przychodzić

Mimo to oddałby wszystko by zapomnieć to miejsce. Miejsce, w którym mieszkał przez czas dopóki nie poznał Liama i Dylana. Dopóki nie poznał ich historii.

Podszedł do starej i przykurzonej sofy, usiadł na niej po czym sięgnął do szafki obok. Wyjął z niej małą skrzyneczkę, a następnie usadowił na swoich kolanach. Uchylił ją, spoglądając na starą strzykawkę w środku.

Mój Książę →Ɗуℓмαѕ → ZakończoneWhere stories live. Discover now