22. Kwiaty (cz. 2)

139 15 0
                                    

Kiedy rano się obudziłam, najpierw energicznie podniosłam się z łóżka, ale później z powrotem na nie opadłam przypominając sobie o tym, jak bardzo męczący i pracowity będzie dziś dzień.

Z jękiem podniosłam się z niego ponownie, a następnie poszłam do łazienki, żeby załatwić pilną potrzebę.

Następnie weszłam pod chłodny, orzeźwiający prysznic, wcierając w swoje ciało żel o zapachu zielonej herbaty.

Po wyjściu osuszyłam swoje ciało ręcznikiem i założyłam na siebie świeży komplet bielizny, po czym wyszłam z łazienki i wróciłam do sypialni, gdzie zastałam puste już łóżko.

Pomyślałam sobie, że pewnie Justin  poszedł już  robić śniadanie.

Ubrałam się w jeansowe spodenki z wysokim stanem i do tego założyłam  bordową koszulkę typu crop top, a następnie zeszłam na dół, gdzie jak wcześniej myślałam zastałam Justina stojącego przy kuchence.

Zaszłam go od tyłu i objęłam  rękoma jego umięśniony tors.

-Hej kochanie. -powiedziałam z westchnięciem i złożyłam krótki pocałunek na jego szyi, po czym usiadłam na krześle przy wyspie kuchennej.

-Hej księżniczko. Wyspana?  -podniósł swój wzrok patrząc na mnie z troską.

-Tak,  ale wiesz... Na dziś jest przewidziana  ogromnie duża ilość pracy i trzeba spiąć dupe, żeby mieć wieczorem chociaż trochę czasu wolnego. A ty?  Jak się czujesz?

-Boli mnie głowa. -odpowiedział dość słabo głosem.

-Piłeś coś wczoraj? -zapytałam podejrzliwie.

-Kilka shotów. -no super. Ja tu się muszę całkowicie  wysilać, a on sobie pije. 

-A okej.  -odpowiedziałam chcąc zakończyć rozmowę.

Zjedliśmy posiłek w ciszy,  po czym każde z nas udało się do swoich biur i zabrało się za swoje obowiązki.

Kiedy weszłam do mojego biura od razu otwarłam okno na oścież.

Jest dziś strasznie ciepło i duszno.

Usiadłam do biurka i uruchomiłam laptop,  po czym wpisałam w wyszukiwarkę: kwiaty ślubne i zaczęłam jedna6 z Syzyfowych prac.

Już chciałam klikać w napis:  Grafika, ale na telefonie przyszło mi powiadomienie w postaci przychodzącej wiadomości.

Zirytowana sprawdziłam to i okazało się,  że to moja przyjaciółka.

Szmata👑: Kupiłam ci sukienkę ślubną *.* Patrz suko:

O mój boże jest taka śliczna

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

O mój boże jest taka śliczna. Uwielbiam ją!

Ja:  Zabij się <3

Czy ona jest pierdolnięta?

Przynajmniej ułatwia mi dobór kwiatów.

Uslyszalam ciche odchrząknięcie za plecami odwróciłam się w tamta stronę i zobaczyłam mężczyznę,  który miał zakrytą twarz.

Przeraziłam się, po czym zobaczyłam,  że trzymał w ręce ogromny kamień.

Nagle poczułam ogromny i oślepiający ból głowy.

Ostatnie co widziałam to jego chory uśmiech.

Później była tylko ciemność.

***********************
Jutro dwa rozdziały.

Dziś wcześniej.

Dziękuję za 18.1K wyświetleń i 848 gwiazdek.

Do jutra ❤

Kocham was <3 xx







Przeznaczenie || J.B/ A.G    1&2Where stories live. Discover now