Lucia POV.
Justin wszedł do pokoju, akurat w trakcie mojego przebierania się. Nie byłam już na niego zła i kiedy chciał zapytać o łazienkę, nie mogłam przestać się rumienić. Po 10 minutach, byłam już ubrana, a Justin wyszedł z łazienki.
-Hej kkk...-ksi-księżniicczkko - zaczął smutno.
-Hej. - podszedł do mnie, złapał mnie za rękę i uklękną przede mną.
-Ooo...! Lucio moja!!! - krzyczy śpiewając. - Przepraszam cię!!!! Wybacz mi!!! Booo... Nie mogęęęę! Bez cieeebie!!! ŻYYYYYYĆ! - kończy całując moją dłoń.
-Justin już nie trzeba. Wybaczam ci.
-Powiedziałem twojej mamie, że jestem twoim chłopakiem - uśmiecha się zadziornie.
-Co powiedziałeś?!!
CZYTASZ
Przeznaczenie || J.B/ A.G 1&2
FanfictionUWAGA DLA CZYTAJĄCYCH! NA POCZĄTKU OPOWIADANIE TO PEWNO WIELKIE GOWNO, KTÓRE ZA JAKIS CZAS POPRAWIĘ, Z CZASEM NAPRAWDĘ SIĘ ROZWIJA CO WIDAĆ W OCZACH. Los Angeles... Duże miasto... Ogromna ilość szkół... Popularność... To brzmi jak typowy, ameryka...