49. Lily

19.5K 698 55
                                    

Dni zamieniały się w tygodnie a ja byłam nieszczęśliwszą kobietą u boku tak boskiego faceta jakim był Max. Od trzech miesięcy mieszkaliśmy w naszym nowym domu i byliśmy cały czas razem. Dużo rozmawialiśmy i oboje zmieniliśmy podejście do życia. O dziwo było tak idealnie, że nawet się nie kłóciliśmy a drobne sprzeczki zawsze rozwiązywaliśmy w łóżku.

Siedziałam na naszym patio gdy nagle podszedł do mnie Max mówiąc:

-Ile razy ci powtarzałem, żebyś nie przesiadywała tyle na dworze. Wiesz, że dni są już teraz chłodne.

Popatrzyłam na niego z uśmiechem i powiedziałam:

--Jestem ciepło ubrana więc nie panikuj kochanie. A poza tym jestem tutaj od pięciu minut więc nawet nie zdążyłam poczuć, czy faktycznie jest zimno.

-Lily jest 14 listopada, więc to nie lato! Chodź do domu bo nie chcę żebyś się przeziębiła.

Wywróciłam oczami a gdy na niego spojrzałam powiedziałam:

--Wyszłam tutaj zaczerpnąć świeżego powietrza bo i tak zaraz wyjeżdżamy. Więc nie psuj mi tej chwili radości okej?

Max spojrzał na mnie ze zdziwieniem i już wiedziałam, że nie pamiętał o dzisiejszym dniu. Najwyraźniej u każdego mężczyzny zapamiętanie kilku dat sprawia olbrzymie problemy. Spojrzałam na niego z uśmiechem i powiedziałam:

--Tak dla jasności i twojej czarnej dziurze w pamięci odnośnie dat mój drogi, chcę Ci przypomnieć, że za godzinę mamy być u doktora Novela. No wiesz badanie usg...

-O jasna cholera. Na śmierć zapomniałem o tej wizycie. Przepraszam Cię kotku.

--Po drodze zajedziemy do sklepu bo właśnie postanowiłam kupić wielką tablicę, na której będę zapisywać takie rzeczy.

-Możesz się ze mnie nie nabijać?

Powoli wstałam z leżaka i załapałam go za rękę mówiąc:

--Chodź, powinniśmy już jechać. Wiesz, że nie lubię się spóźniać.

Godzinę później Max siedział na krzesełku obok mnie trzymając za rękę i wbijając wzrok w ekran monitora usg. Po chwili dr. Novel zatrzymał obraz i patrząc na nas powiedział:

-Z dzieckiem wszystko jest w porządku. Właśnie zaczęłaś 23 tydzień ciąży. I jeżeli chcecie mogę wam w końcu powiedzieć płeć dziecka.

Spojrzałam na Maxa i widziałam, że chcę tego tak samo jak ja więc szybko odpowiedziałam:

--Chcemy wiedzieć.

-W takim razie śmiało możecie myśleć nad imieniem dla chłopca.

Czułam jak w oku zakręciła mi się łza a gdy spojrzałam na Maxa widziałam jego dumną minę. Lekarz dał nam instrukcje co dalej będzie się działo z moim ciałem i na co mam teraz szczególnie uważać. Wyznaczył termin następnej wizyty za trzy tygodnie i pożegnał się z nami. Ze zdjęciem usg obydwoje dumni i uśmiechnięci wyszliśmy z kliniki. Max stanął przy samochodzie i całując mnie w czoło powiedział:

-Będziemy mieli synka Lily.

--Tak. Będziemy mieli cudownie przystojnego synka.

Następnie przytulił mnie i otworzył drzwi samochodu mówiąc:

-Kocham się skarbie.

--Ja też ciebie Kocham Max.

-Wrócimy do domu i spakujesz kilka najpotrzebniejszych rzeczy dobrze?

--Zabierasz mnie gdzieś?

-Tak. Ale to będzie niespodzianka.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

"No More Darkness" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz